Schetyna: oświadczenie prezydenta próbą dzielenia PO
Sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna uważa, że poniedziałkowe oświadczenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, iż nie wszyscy liderzy PO wykazują dobrą wolę porozumienia w sprawie koalicji, jest próbą dzielenia Platformy.
24.01.2006 09:10
Dziesięć dni temu słyszeliśmy, że Donald Tusk nie może sobie poradzić po przegranych wyborach prezydenckich, dziś słyszymy, że Jan Rokita jest problemem. Zawsze jest jakiś problem. Sugerowałem kolegom z PiS-u, by zajmowali się własną partią - powiedział Schetyna w radiowej Trójce.
W stanowisku przekazanym w poniedziałek wieczorem L. Kaczyński "wzywa do powściągnięcia emocji w debacie publicznej". "Prezydent w ramach, jakie zakreśla obowiązująca konstytucja, stara się znaleźć stabilną większość parlamentarną dla rządu. Wypowiedzi liderów Platformy Obywatelskiej z ostatnich dni nie ułatwiają osiągnięcia tego celu" - głosi dokument. Oświadczenie odnosi się m.in. do wypowiedzi wiceprzewodniczącego PO Jana Rokity.
W sobotę Rokita, odnosząc się do zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że w niedzielę dojdzie do "poważnej rozmowy z PO", powiedział m.in.: Mam dość uczestniczenia w chocholim tańcu, który trwa od czterech miesięcy. Zamiast składać codziennie jakieś propozycje, które na drugi dzień są wycofywane, niech się w końcu PiS zatroszczy o to, żeby Polska miała sprawny rząd, większość parlamentarną i niech się zajmie nie tym, z kim i jak rządzić, tylko rozwiązywaniem problemów bezrobocia, szkół, gospodarki, podatków, tym, co jest przedmiotem zainteresowania normalnego człowieka.
Schetyna podkreślił, że PO nie da "ustawić się w kącie" przez PiS i prezydenta, ale do końca będzie gotowa do rozmów. Piłka leży po stronie PiS-u, który wygrał te wybory. Jeżeli PiS nie potrafi stworzyć większościowego rządu, to trzeba to wprost powiedzieć, że PiS nie nadaje się do tego, by Polacy przekazali mu mandat w następnych wyborach - powiedział polityk PO.
W poniedziałek wieczorem Schetyna spotkał się z wiceprezesem PiS Adamem Lipińskim. Według polityka PO, spotkanie to było wstępną rozmową. Umówiliśmy się na następną rozmowę, po której będziemy mogli coś więcej powiedzie - czy jest szansa na te rozmowy (między PO i PiS), czy nie - powiedział polityk PO.
Pytany o szanse na koalicję PO-PiS Schetyna odparł, że "największe szanse dałby nowym wyborom". Przedstawioną przez PiS propozycję paktu stabilizacyjnego polityk PO określił "niepoważną, która bardziej chce obrazić, niż coś wspólnego zbudować".
Schetyna zapowiedział też, że jeżeli poprawki PO do ustawy budżetowej nie zostaną uwzględnione, to klub będzie głosować we wtorek przeciw budżetowi. W jego ocenie, ustawa zostanie jednak przyjęta przez Sejm. Ocenił, że strach małych ugrupowań przed wyborami jest tak duży, że jest możliwe, iż "ten budżet przejdzie bez bólu".
Zapowiedział też, że Platforma poprze projekt rezolucji Sejmu autorstwa LPR, wzywającej do tego, by to Trybunał Konstytucyjny zdecydował, kiedy mija konstytucyjny termin zakończenia prac nad budżetem państwa na 2006 r. Nie można dopuszczać do tego, by prawo było elastyczne i wykorzystywane tak, jak odpowiada to PiS-owi czy prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu - powiedział.