Polityka"Schetyna groził mi, że mnie wykończy"

"Schetyna groził mi, że mnie wykończy"

- Schetyna powiedział mi w zeszłym roku, że mnie wykończy - powiedział Janusz Palikot w programie "Gość Radia Zet". - Jeśli Schetyna przestanie się wypowiadać przeciwko mnie i zdementuje to, że popiera moich przeciwników z Lublina, to jestem w stanie przestać go atakować - dodał kontrowersyjny poseł Platformy Obywatelskiej.

08.04.2010 | aktual.: 15.09.2010 11:36

A gościem Radia Zet jest Janusz Palikot Platforma Obywatelska, witam Monika Olejnik, dzień dobry. Dzień dobry, witam panią. Czy wzruszył się pan oglądając uroczystości w Katyniu? Tak. Co pana najbardziej wzruszyło? Te konkretne sceny przywołane przez premiera Tuska, o tych czaszkach przestrzelonych patrzących jakby na nich, na nas wszystkich w czasie tego wystąpienia i oczekujących na to, żebyśmy byli zdolni do tego, żeby się w obliczu tej zbrodni pojednać. To było bardzo wzruszające. Wzruszył mnie Wałęsa z załzawionymi oczami. Tadeusz Mazowiecki, Andrzej Wajda. Tadeusz Mazowiecki dziękując Putinowi za ten gest, Andrzej Wajda - no wspaniała, wielka fantastyczna uroczystość, ona ma bardzo duże znaczenie symboliczne, ale paradoksalnie oznacza wreszcie szansę na mniej symboliki w relacjach polsko-rosyjskich, a więcej takiego pragmatycznego, normalnego współpracowania, bardzo się z tego cieszę. Uważam to w tej chwili za jedno z najważniejszych wydarzeń od wielu, wielu miesięcy w polskiej polityce. No i głos
otrzeźwienia, Aleksandra Szczygły z "Faktu" - "przełomu nie było". Należałoby użyć jakichś mocnych słów w obliczu takiego braku roztropności pana ministra Szczygły, ale wszyscy jesteśmy pod takim wrażeniem, a przynajmniej ja jestem, myślę, że większość Polaków jest, tego co się wczoraj wydarzyło w Katyniu, że nie będę tego komentował. Nie chcę jakby zostawić, czy jakoś upartyjnić, czy jakby wprowadzić niegodnej sytuacji, konteksty dotyczące pana ministra Szczygły to jest niezbyt... A mógł jeszcze coś więcej powiedzieć, według pana, Władimir Putin? : Moim zdaniem nie. My, jeśli oczekiwaliśmy jeszcze więcej od Władimira Putina, to jakby widzimy tylko tę polską perspektywę. On jednak był przedstawicielem KGB, a więc organizacji, która była bezpośrednim sukcesorem NKWD, a więc instytucji, która zabiła polskich oficerów. On jest osobiście, środowiskowo związany z tą organizacją bezpieczeństwa w Rosji. Po drugie, tam też są ludzie zamordowani, Rosjanie zamordowani przez Niemców, to są też ofiary rosyjskie. To, co
powiedział po raz pierwszy w zasadzie wczoraj premier Putin, że ten dystans do Stalina, wszyscy rosyjscy premierzy byli zakładnikami tego, że w społeczeństwie rosyjskim Stalin cieszył się, co nas może gorszyć i ... No nie, pierwszy to był prezydent Borys Jelcyn, który powiedział na Powązkach, poprosił o wybaczenie. Nie, tu ma pani rację, ale pierwszy, który tak się zdystansował, od wielu, wielu już lat. Myśmy od 10 lat nie słyszeli takiej wypowiedzi ze strony rosyjskiej, to jest naprawdę wielka rzecz. Nie można tego w najmniejszym stopniu pomniejszać. Gościem Radia Zet jest Janusz Palikot, przejdziemy teraz do Lublina. Coraz gorzej się dzieje w Lublinie, może pan stracić posadę, co się stanie, jak pan straci posadę, oznacza to koniec Janusza Palikota? Nie będzie końca świata z tego powodu, nie przesadzam, to tylko wybory szefa regionu. Ale co to będzie oznaczało, jak pan straci stanowisko, bo jest duża grupa działaczy regionalnych, którzy są przeciwko panu. A jest jeszcze większa, którzy są za mną, w związku
z tym w ogóle nie analizuję tego scenariusza, bo jestem całkowicie przekonany, że 17 kwietnia w sposób miażdżący wygram następną rywalizację. A jak nie, to co? To się wtedy zastanowię, szkoda tracić czas na scenariusz, który jest w mojej ocenie dosyć mało realny. A osobą, która chce pana zlikwidować jest posłanka Mucha, mówi tak na swoim blogu: "parę słów do Janusza Palikota, my wszyscy posłowie, senatorowie, członkowie PO, wszyscy stoimy po stronie Donalda Tuska, nie waż się mieszać premiera do swoich prywatnych, śmiesznych wojenek, wara". Znaczy mówienie wara, w szczególności przez Joannę Muchę, ale w ogóle przez kogokolwiek, przez człowieka do człowieka, jest tragiczne, jeszcze nawet w tym kontekście katyńskim brzmi po prostu fatalnie. Nie mieszałabym tego, nie mieszałabym tego panie pośle. No dobrze, ale ja też tego nie chcę mieszać, ale używanie takiego języka, zgodzi się pani, między kolegą i koleżanką z tej samej partii, nawet jak się różnimy w takiej, czy w innej sprawie, używanie języka wara przez
kogokolwiek do drugiego człowieka... Ja nie jestem jakimś szczególnym tutaj purystą i używam mocnych słów, ale to jest absolutnie, mam nadzieję, że będzie miała... No wie pan, akurat w ustach Janusza Palikota, który mówi o Grzegorzu Schetynie jakie płyny powinny się znaleźć na jego twarzy, to może posłanka Mucha się za bardzo uczy od pana. Mam nadzieję, że nie, że to nie ode mnie. Jestem zasmucony taką wypowiedzią, nie powinna używać takiego języka, mam nadzieję, że będzie miała odwagę przeprosić za taki język w relacjach między nami, koleżankami i kolegami, z tej samej formacji. Poczuł się pan urażony, że powiedziała panu wara od premiera Tuska, bo pan chce premiera Tuska też mieszać do tych wszystkich swoich porachunków. Nie, to jest kompletna manipulacja. Powtarzam jeszcze raz, jestem pewien, że Donald Tusk nie udzieli mi poparcia, ani nikomu innemu, bo gdyby szef partii udzielał poparcia jakiemukolwiek kandydatowi na szefa regionu, to nie ma sensu robić wyborów. Znaczy, od razu zarząd krajowy niech
przyjmie listę szefów regionów uchwałą zarządu i po co robić ten cyrk z wyborami. Oczekuję tego samego również od Grzegorza Schetyny, niestety nie mamy tego z jego strony, on powinien zdementować rozpowszechniane poglądy. Ale co? Rozpowszechniane przez Karpińskiego właśnie, Gąsior, Raniewicz – tę grupę posłów, że oni mają poparcie Schetyny, że oni działają w imieniu Schetyny, że zapraszają na spotkanie ze Schetyną, itd. Sekretarz generalny partii nie powinien, tak samo jak i szef partii, mieszać się w wybory regionalne. A jeśli ktoś się powołuje na niego, to powinien to zdementować publicznie, tymczasem w miejsce tego słyszymy Grzegorza Schetynę, który mówi o moich problemach, o tym, że jestem sfrustrowany, zapowiada konferencje tych posłów, to jest fatalne mieszanie. A nie jest pan sfrustrowany? Nie. A dlaczego pan chce doprowadzić do frustracji Grzegorza Schetynę, uważa pan, że on nie powinien być sekretarzem generalnym. Nie, ja uważam, że on jest słabym po prostu sekretarzem generalnym, on się nie nadaje
do tej roboty. Ale to chyba pan jedyny jednak tak uważa w Platformie Obywatelskiej. To okaże się 16 maja, jak będzie głosowanie tej sprawie Ale sekretarza generalnego wskazuje szef partii. : Tak, ale jednak jest głosowanie delegatów w tej sprawie. Po prostu uważam, że Grzegorz jest po prostu słaby, szkodzi Platformie przez to, że jest nieudolnym organizatorem, jako sekretarz generalny. Rafał Grupiński mówi w „Rzeczpospolitej” - jaki nieudolny, skoro Platforma Obywatelska ma 50% poparcia i to dzięki Grzegorzowi Schetynie, i uważa, że pan szkodzi partii, atakując Grzegorza Schetynę. Poparcie to jest, jeżeli czyjąś zasługą, to po pierwsze wszystkich członków Platformy i przede wszystkim szefa partii, poparcie społeczne, natomiast funkcjonowanie partii to jest domena odpowiedzialności sekretarza generalnego. A pan chce być sekretarzem generalnym partii. Sekundę, zna pani jakąkolwiek wypowiedź Grzegorza Schetyny, tekst, referat, wystąpienie, publiczną jakąś wypowiedź, która byłaby ważna dla polskiej polityki. A
Sławomira Nowaka zna pan jakąś ważną wypowiedź, która byłaby ważna dla polskiej polityki. Znam, oczywiście, że znam, jest ich kilka. To proszę powiedzieć, to proszę zacytować. Ciągle cytowana wypowiedź o genialności Donalda Tuska, tu oczywiście trochę żartuję sobie, ale przynajmniej cytowana. Znaczy tego typu wypowiedzi, nawet tego typu wypowiedzi w ustach Grzegorza Schetyny pani nie znajdzie. Była opinia zupełnie inna, znając to, że on nie umie mówić, że źle występuje, że właśnie nie ma niczego ważnego do powiedzenia, ceniło się zawsze jego zdolności organizacyjne, czyli zdolność mobilizowania partii do różnego rodzaju akcji. A przekonaliśmy się przy okazji prawyborów, że nie potrafi zmobilizować, także nawet w swoim regionie nie zostało uzyskane... Kto panem rządzi? Kto mną rządzi? Tak. Sumienie moje. Nie, ale w czyich pan jest rękach, czy pan razem gra z kimś, czy pan sam gra przeciwko Schetynie. Ja, znaczy jeżeli chodzi o stosunek do Schetyny to ja spotykam się z bardzo wieloma krytycznymi opiniami
dotyczącymi jego osoby. A czy premier Donald Tusk popiera pana zachowanie w tej mierze? Myślę, że nie. A Paweł Graś? Też nie, no Paweł Graś... A z Pawłem Grasiem omawiał pan strategię przeciwko Schetynie? Nie. A ten wierszyk na pana blogu to jest elegancki wobec pani posłanki Mucha, że lata mucha nad kuchnią, mucha pada? Ja takiego wierszyka nigdy nie napisałem. Taki filmik na pana blogu, to nie pana filmik? : Nie, to absolutnie nie, słowo honoru, że to nie ma nic wspólnego ze mną, pierwszy raz od pani słyszę, że coś takiego jest na moim blogu. Na pewno czegoś takiego nie ma. Ja, a nie, to ta mucha nie siada czy coś takiego, tak, to jest wpis wczorajszy, który pani cytowała pani poseł Muchy z blogu. Ja tylko odesłałem do tego blogu żeby koleżanki i koledzy przeczytali, jakim językiem posługuje się Joanna Mucha i tyle. A skąd się wzięła ta mucha latająca? Znaczy, bo to jest link, który podała w esemesie Joanna Mucha wysyłając ten esemes między innymi do mnie, fragment tego pani czytała, bo to się powtórzyło
na tym blogu i ten link podany przez nią, nie mam w tej chwili ze sobą telefonu, ale pokażę pani po audycji, ten esemes przesłany przez nią, z tym linkiem, zamieściłem jakby na jej prośbę na swoim blogu, żeby się wszyscy zapoznali, także nie mam nic z tym wspólnego, to jest jej... Ona wymyśliła. To ona to wymyśliła. Czyli ona wymyśliła ten rysunek, że lata mucha nad kuchnią i palą jej się skrzydełka. Znaczy podała ten link, w swoim esemesie, ja go zamieściłem. A za co ona pana nie lubi? Nie mam pojęcia za co, ja ją bardzo lubię życzę jej wszystkiego dobrego, uważam ją za utalentowaną i taką osobę, co się naprawdę, w tej kadencji 2007-2010 przebiła. Ona może jest zbyt ambitna i za dużo jakby chce od razu zdobyć władzy, pozycji. A czym się przebiła? : Głównie urodą oczywiście, ale jest taką osobą bardzo jednak popularną, często występującą w mediach, zapraszaną, nie można jej odmówić... : A zna pan jakąś myśl posłanki Muchy? Też niestety nie. Nie zna pan takiej myśli. A zna pan myśl Radosława Sikorskiego.
Oczywiście tak. To proszę podać jakąś myśl Radosława Sikorskiego. Jest wspaniała inicjatywa w tej chwili z ministrem spraw zagranicznych Rosji w sprawie zniesienia wiz do Kaliningradu, genialna idea Partnerstwa Wschodniego, zmontowana wspólnie z premierem Szwecji przez Radosława Sikorskiego, to jest jego osobisty pomysł i wkład. Jest wiele wspaniałych wypowiedzi. A zna pan myśl Pawła Grasia? Pawła Grasia? : Myśl Pawła Grasia. Nie, Paweł Graś jest rzecznikiem rządu, więc głównie występuje w roli kogoś kto tłumaczy i powtarza myśli swojego szefa, no to trudno od niego oczekiwać, na stanowisku rzecznika rządu nie oczekuje się... A myśli Jarosława Gowina. To pani zna tak samo, jak ja, bardzo często sprawa... No nie, bo pan mówi, że Grzegorz Schetyna nie ma żadnej idei, żadnej myśli przewodniej, niczego właściwie nie ma, jest pustka, tak? : Ale Gowina pani nie może o to posądzać, Gowin w sprawach czy eutanazji, czy in vitro, dziesiątków spraw się wypowiada, prawda. Ale co, Schetyna jest taki, że pan puka i nic?
No, zna panią jakąś jego, jakieś... Nie, ale ja pana pytam, ja nie należę do Platformy Obywatelskiej, ja pana pytam, skoro pan go tak źle ocenia, więc pytam się czy to jest takie puku, puku i nic. To coś takiego. A od kiedy panu się tak zrobiło? Od czasu, kiedy Grzegorz Schetyna zaczął mnie atakować publicznie, domagać się usunięcia z partii, uznałem, że w ten sposób pozwolił na to żebyśmy wszyscy publicznie mówili, co na swój temat myślimy. A kiedy pana chciał usunąć z partii? U pani w audycji jakieś dwa, czy trzy tygodnie temu w czasie prawyborów, w marcu w każdym razie. Może miesiąc już minął, kiedy w czwartek było posiedzenie zarządu partii po południu, rano tutaj u pani, właśnie w audycji, zapowiadał, że będzie składał wniosek o usunięcie mnie z partii, między innymi, a to oczywiście było w wielu innych programach również. Wie pan, ale gdyby tak wszyscy reagowali, jak pan, to byście się wszyscy pousuwali z Platformy Obywatelskiej. Czy pan podtrzymuje swoje zdanie, że Mirosław Drzewiecki powinien złożyć
mandat? Tak. Co to znaczy tak? No tak, dla niego byłoby korzystne, moim zdaniem pomogłoby mu to wrócić do polskiej polityki, mówię to z życzliwością, bo ja lubię Mirosława Drzewieckiego i zawsze go wspierałem i ceniłem. Uważałem go za najlepszego ministra sportu po 89 r., który naprawdę dokonał czegoś realnego w polskim sporcie i szkoda, że potem popełnił całą masę tych błędów. I dzisiaj jeśli chce odbudować jakąś swoją pozycję, to taki gest, który w polskiej polityce jest absolutną rzadkością, tak - składam mandat, poddaję się weryfikacji, za rok, półtora roku są wybory i startuję wtedy, żeby przekonać do siebie. To by była wspaniała sprawa. Moim zdaniem bardzo bym tym zyskał. Upierając się w tej chwili w tej sprawie, tłumacząc się, w taki nieprzekonujący sposób z tego wszystkiego, to po prostu się pogrąża i moim zdaniem ma mniejsze szanse, niżby miał, gdyby postąpił inaczej. Ale to jest moja rada "piarowska", jak postąpić w tej sytuacji, żeby odbudować swoje zasoby. Nie przekonał pana przeprosinami i tym,
że mówił, że uważa, że Polska jest fantastycznym krajem, że to jest jego ojczyzna. Ale wie pani, jeżeli miesiąc wcześniej słyszeliśmy tamtą wypowiedź i teraz słyszymy tą, to ta wypowiedź nie wystarcza. Dobrze, że została powiedziana, to bardzo dobrze, że on to zrobił, ale jakby wszyscy pamiętamy tamto, widzimy polityka, który mówił coś zupełnie innego i to jest, no niestety nie może być za bardzo wiarygodne, niezależnie znów od moich bardzo dobrych intencji. A premier mówi, że gdyby politycy tracili swoje stanowiska, czy też miejsca po takich wypowiedziach to byśmy mieli Saharę. Może i tak, może w tym coś jest, może to jest, ja mówię tak, o tym, co ja bym mu radził, dla Drzewieckiego byłoby lepiej gdyby postąpił w ten sposób, który proponuję, złożyć mandat i wrócić. A on wybrał inną drogę. To nie jest powód dla jakiegoś mojego oburzenia, czy mówienia, że zdaje się nie będę spotykał czy rozmawiał z Drzewieckim, nic z tych rzeczy. Po prostu, powtarzam jeszcze raz, ja go bardzo cenię jako ministra sportu,
popełnił kilka błędów, musi teraz znaleźć dobry sposób wyjścia. On uważa, że dobrym sposobem wyjścia jest trwanie w tym miejscu, ja uważam, że nie. Zobaczymy co przyniesie życie. Schetynę pan pierwszy zaatakował w wywiadzie dla "Polska The Times", pierwszy, kiedy pan mówił o tych płynach, które powinny się pojawić u dobrego przewodniczącego na twarzy. Ale to niestety nie, nie ma pani racji, dużo wcześniej, co najmniej rok wcześniej Grzegorz Schetyna się publicznie już wypowiadał bardzo krytycznie na temat mojej osoby. A i pan jest pamiętliwy. Nie, po prostu uznałem jednorazową, czy nawet kilkurazową wypowiedź jeszcze za coś, co nie powinno spowodować, że publicznie mówimy, bo to szkodzi partii - krytycznie o sobie, tylko zostawiamy to wewnątrz, ale potem była cała masa różnych jego działań i właśnie wypowiedzi, i uważam, że nie może być tak, że jedna strona ma prawo i jest bezkarna pod tym względem dlatego, że jest sekretarzem generalnym - do publicznego napiętnowania, a ja mam siedzieć cicho. A jak premier
powie, żeby pan siedział cicho i żeby się pan uspokoił, to co pan zrobi? No, ze wzajemnością, jeżeli Schetyna przestanie się wypowiadać publicznie na mój temat, zdementuje to, że popiera posłów, którzy są przeciwko mnie, a sekretarz generalny partii powinien to zrobić to ja się jestem gotów umówić, że tego nie kontynuujemy publicznie. Tylko proszę pamiętać o jeszcze jednej rzeczy, będzie rada krajowa, ten zjazd krajowy w maju, będą te wybory, one się zawsze w Platformie odbywają publicznie, czyli przy obecności mediów. Jeśli tam ma być jakaś prawdziwa debata i rywalizacja, muszą też paść słowa krytyczne na temat mojej osoby i Grzegorza Schetyny, i być może jeszcze wielu innych osób. A będzie pan kandydował na jakieś stanowisko? Mnie jest bardzo dobrze tutaj, gdzie jestem. Jak to, to już pan nie ma ambicji? Jeżeli Donald Tusk nie kandyduje na prezydenta, zrezygnował ze zwolnienia miejsca szefa partii, to sprawa jest na następne pięć lat, czy sześć lat jeżeli o mnie chodzi. To nie chce pan kandydować na szefa
partii? Jeśli będzie taka, dla idei prawyborów jeśli będzie ona podtrzymana to jestem za, mogę to zrobić, ale z góry wiem, że mam małe szanse. Dzisiaj niekwestionowanym przywódcą jest Donald Tusk, ja sam popieram Donalda Tuska, uważam go za świetnego szefa partii, więc przeciwko Tuskowi to nie ma sensu. Gdyby on kandydował na prezydenta... Ale namawia pan Schetynę żeby kandydował przeciwko Tuskowi? To moim zdaniem byłoby uczciwe z jego strony. Ale dlaczego? Dlatego właśnie, że skoro się ingeruje w region lubelski, w region wielkopolski, skoro się montuje różne swoje grupy ludzi, posłów w różnych regionach budując jakąś swoją, własną frakcję wewnątrz Platformy to uczciwe jest w tym momencie powiedzieć publicznie - jestem gotów do takiej rywalizacji. Czy Schetyna jest przeciwko Tuskowi? Moim zdaniem buduje teraz takie swoje środowisko, to tak to wygląda. Ale pan tak myśli, pan to wie, czy pan tak czuje? Nie, no chociażby z mojego własnego podwórka lubelskiego. Rafał Grupiński uważa, że to jest jakieś wymyślone
przez pana, że nie ma żadnego konfliktu między Schetyną a Tuskiem, że pan taki konflikt specjalnie wytwarza. Moim zdaniem Grzegorz Schetyna buduje swoje środowisko żeby przystąpić do negocjacji z premierem Tuskiem dotyczących jego osoby, tak to wygląda. A te negocjacje miałyby czym się skończyć? Być może pozostawieniem go w roli sekretarza generalnego. Ale Rafał Grupiński mówi, że będzie sekretarzem generalnym, a jest blisko premiera Tuska. No, ale przecież ta decyzja zapadnie dopiero w maju, skąd można dzisiaj wiedzieć, że tak będzie. Ja jej nie wykluczam oczywiście, może tak być, może dojść do takiego porozumienia, być może w interesie partii jest żeby do takiego porozumienia doszło. No dobrze, a Grzegorz Schetyna zostaje sekretarzem generalnym i co pan wtedy robi. Dalej jestem szefem regionu lubelskiego, buduję lotnisko. Ale pan już nie jest szefem regionu i co dalej? A to piszę wiersze wtedy. I co, rezygnuje pan z polityki, rzuca pan mandat? Nie, ja się nie obrażam się na takie wybory, że ktoś zostanie
wybrany inny niż myślę, to co będę mógł robić, będę robił oczywiście. Wiadomo, że te możliwości będą mniejsze mając takiego sekretarza generalnego, też mniej będę wierzył w to, że partia stanie się prawdziwą, dobrze zbudowaną organizacyjnie formacją. Ale to nie jest powód żeby się obrażać. Platforma jest czymś ważniejszym niż moje ambicje, czy Grzegorza Schetyny, czy Donalda Tuska. Ale w każdym razie podają sobie panowie rękę ze Schetyną. Tak, tak, za chwilę sobie podamy, o 9.00 głosowanie. Tak, ale co, powie mu pan coś ostrego, albo on panu? To Grzegorz jest słynny, że mówi wykończę cię, albo coś w tym stylu. Powiedział panu kiedyś, wykończę cię? Tak, tak, powiedział Kiedy? Rok temu mniej więcej, rok temu, tak. To długo mu to zajmuje. Jak widać legendy o jego zdolnościach organizacyjnych. Ale teraz już być może, ale ostatnio panu nie mówił, że pana wykończy. Ostatnio nie, więc może zaczął rzeczywiście mnie wykańczać, zamiast mówić. A teraz kogo pan chce wykończyć, Muchę? Nie, ja nikogo nie chcę wykańczać,
ja uważam, że Mucha nie jest w ogóle nie do wykończenia przy jej popularności będzie zawsze funkcjonowała przez ileś tam lat. Ale skąd się bierze jej popularność? Media uczyniły z niej, z jej urody uczyniły po prostu jakiś atut i ona, te opowieści o najpiękniejszej posłance, o jej urodzie, one zbudowały pewną jej publiczność i - taki jest świat. To mężczyzna ma gorzej, prawda, bo mężczyzna nie może dzięki urodzie tylko co, umysłowi, tak? Nie, mężczyzna też może dzięki urodzie bardzo dużo. A pan dzięki czemu taki popularny się stał? Dzięki świńskiemu ryjowi pani redaktor. Dziękuję bardzo i to będzie puentą naszej rozmowy. Dziękuję. Dziękuję.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)