Saudyjczycy: operacja Rosji w Syrii będzie mieć niebezpieczne następstwa
Rosyjska interwencja wojskowa w Syrii będzie mieć "niebezpieczne następstwa" - prowadzi do eskalacji wojny w tym kraju i zachęca bojowników z całego świata, by się do niej przyłączyli - powiedzieli przywódcom Rosji reprezentanci władz Arabii Saudyjskiej.
Pisze o tym w poniedziałek Reuters, powołując się na saudyjskie źródło. Przytacza ono wypowiedzi z niedzieli saudyjskich ministrów: obrony księcia Muhammada ibn Salmana as-Sauda i spraw zagranicznych Adila ibn Ahmada ad-Dżubeira, którzy rozmawiali w Soczi z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem. W rosyjskim kurorcie odbywały się w niedzielę wyścigi samochodowe formuły 1 "Rosyjskie Grand Prix"
Według rozmówcy Reutera przedstawiciele władz Arabii Saudyjskiej zaznaczyli, że ich kraj będzie dalej wspierać i wzmacniać umiarkowaną syryjską opozycję.
- Rosyjska interwencja w Syrii doprowadzi do wojny na tle religijnym - powiedziało w poniedziałek saudyjskie źródło.
- Eskalacja działań, która ostatnio nastąpiła, przyczyni się do przyciągnięcia ekstremistów i dżihadystów do wojny w Syrii - oświadczył rozmówca agencji Reuters i dodał, że operacje Kremla zrażają też zwykłych muzułmanów sunnitów na całym świecie.
Saudyjczycy zaapelowali do Rosji, by wsparła walkę z terroryzmem, przyłączając się do istniejącej koalicji, która liczy ponad 20 państw i walczy z bojownikami Państwa Islamskiego - podało saudyjskie źródło.
Podkreśliło też, że prezydent Syrii Baszar el-Asad musi ustąpić zgodnie z ustaleniami dotyczącymi procesu przemian przyjętymi na konferencji pokojowej w Genewie w czerwcu roku 2012.
Interwencja rosyjskich sił powietrznych w Syrii zirytowała regionalnych przeciwników Asada, w tym Arabię Saudyjską; zarzucają oni Moskwie, że rosyjskie naloty są wymierzone w grupy rebelianckie walczące z syryjskim prezydentem, a nie w cele Państwa Islamskiego, jak twierdzi Rosja.