Saryusz-Wolski: ratyfikujmy Traktat Lizboński
Wiceprzewodniczący PO i przewodniczący
Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski zaapelował o podpisanie Traktatu Lizbońskiego
przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Saryusz-Wolski oświadczył, że jest zdziwiony słowami prezydenta, który w wywiadzie dla "Dziennika" za "bezprzedmiotowe" uznał "w tej chwili", po fiasku referendum w Irlandii, podpisanie przez niego Traktatu.
"Dziwię się słowom prezydenta - oświadczył w komunikacie polityk PO. "Proces parlamentarnej ratyfikacji Traktatu w Polsce dobiegł końca. Pozostał formalny wymóg podpisu prezydenta, który tenże podpis wiąże z ustawą kompetencyjną. Ustawa ta to czynnik wewnętrzny a nie zewnętrzny, jakim jest stanowisko Irlandii".
Saryusz-Wolski przypomniał wnioski końcowe czerwcowego szczytu UE, zgodnie z którymi państwa członkowskie kontynuują proces ratyfikacji Traktatu. Podkreślił, że "uznanie i szacunek" dla wyniku referendum w Irlandii oraz zaplanowana próba znalezienia konstruktywnego rozwiązania do kolejnego szczytu w październiku nie oznaczają zatrzymania ratyfikacji w innych krajach.
"Uważam, że Polska powinna uszanować postanowienia czerwcowego szczytu i być w gronie tych państw, które Traktat już ratyfikowały" - głosi oświadczenie polityka. "Niejednoznaczne stanowisko Polski w kwestii Traktatu może osłabić naszą pozycję w czasie nadchodzących kluczowych rozstrzygnięć w UE za (przewodnictwa) francuskiego i czeskiego".
Francja od wtorku objęła półroczne przewodnictwo w Unii Europejskiej. Wysokie źródła w Pałacu Elizejskim zapowiedziały w reakcji na wywiad prezydenta Kaczyńskiego, że Paryż będzie naciskać na podpisanie przez niego Traktatu, używając argumentu, iż bez niego dalsze rozszerzenie UE jest niemożliwe.
Wcześniej także Komisja Europejska dała do zrozumienia, że oczekuje od Polski dokończenia procesu ratyfikacji. Prezydent Polski był jednym z głównych aktorów podczas negocjacji Traktatu Lizbońskiego - przypomniała rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde Hansen. (ap)
Michał Kot