Saryusz-Wolski: oczekiwania wobec przewodnictwa Niemiec - ogromne
Podjęcie negocjacji w sprawie nowej umowy UE-Rosja i wznowienie procesu konstytucyjnego, to - według wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jacka Saryusz-Wolskiego (PO) - główne oczekiwania wobec Niemiec, które 1 stycznia 2007 r. przejmują przewodnictwo w UE.
30.12.2006 | aktual.: 30.12.2006 10:19
Zdaniem polityka PO, w stosunku do Niemiec są "ogromne oczekiwania". Prezydencja niemiecka jest między ambicją, żeby coś zrobić, a obawą, żeby nie obiecać za dużo i potem nie móc dotrzymać - powiedział Saryusz-Wolski.
Za najważniejsze zadania stojące przed Niemcami europoseł PO uznał negocjacje z Rosją i przygotowania do uruchomienia w UE procesu konstytucyjnego. Nie zgodził się przy tym z pojawiającymi się również w Polsce opiniami, że prowadząc rozmowy z Rosją, Niemcy narzucą UE swój stosunek do wschodniego sąsiada.
Tu nadmiernych obaw bym nie miał. Negocjacje, które prowadzi UE poddane są pewnym ściśle określonym regułom. Prowadzone są na podstawie mandatu UE, czyli uzgodnień między wszystkimi krajami członkowskimi - wyjaśniał.
Według wiceprzewodniczącego PE, Niemcy będą też chcieli poważnie zająć się problemem unijnej konstytucji. To jest prezydencja, która ma ambicje, żeby przynajmniej spróbować poszukać rozwiązań. Szanse szukać ma, ale znaleźć, moim zdaniem - nie - powiedział.
Zdaniem Saryusz-Wolskiego, niemiecka prezydencja będzie chciała doprowadzić do "publicznego i medialnego ocieplenia obrazu UE", a okazją do tego będzie 50. rocznica Traktatu Rzymskiego (25 marca w Berlinie ma zostać opublikowana uroczysta deklaracja).
50 lat traktatu, to jest święto Unii i powinniśmy w nim również uczestniczyć - uważa europoseł PO. - Chodzi o stworzenie bardziej korzystnego klimatu, żeby zobaczyć, co można dalej zrobić z Traktatem Konstytucyjnym, czy z czymś co ma go zastąpić.
Wiceprzewodniczący PE przypomniał, że Finlandia przekaże Niemcom wyniki konsultacji z rządami państw UE w tej sprawie. Finowie utrzymali wyniki w tajemnicy. Nie wiadomo zatem jaki jest punkt, w którym będą zaczynali Niemcy - zaznaczył.
Saryusz-Wolski dodał, że "w najbardziej ambitnym wariancie", Niemcy będą zmierzali do "jakichś rozstrzygnięć" w sprawie zwołania kolejnej konferencji międzyrządowej, która miałaby zająć się redakcją nowego traktatu.
Polityk PO podkreślił, że w UE nadal utrzymuje się rozbieżność stanowisk co do dalszych losów traktatu. Dodał jednak, że coraz wyraźniej zarysowuje się pogląd, że trzeba przygotować - odwołując się do tego, co zostało zapisane w Traktacie Konstytucyjnym - nowy, lepszy dokument.
Traktat krótszy, bardziej przyjazny obywatelom, spełniający ich oczekiwania i, być może, rezygnujący z dotychczasowej nazwy - przewiduje Saryusz-Wolski.
Polityk PO podkreślił jednak, że "to co dla nas jest najbardziej interesujące w planach tej prezydencji, to polityka wschodnia". Zwrócił uwagę, że rozpoczyna się okres negocjowania nowych umów zarówno z Rosją, jak i z Ukrainą "ze wszystkimi trudnymi sprawami z tym związanymi, z polskim wetem - nota bene uzasadnionym w tej materii - w tle".
W opinii Saryusz-Wolskiego, próba budowania polityki wschodniej UE zawierającej zewnętrzną politykę energetyczną, "szalenie żywotnie dotyczy naszych interesów". Po pierwsze musimy się uważnie przyglądać temu co prezydencja robi i proponuje, a po drugie - prowadzić z nią dialog tak, by w jej propozycjach nasze punkty widzenia były maksymalnie odzwierciedlone - podkreślił.
Pytany, czy Niemcy - bardziej niż Finowie, od których przejmują unijne przewodnictwo - skoncentrują się na wymiarze wschodnim UE, wiceszef PE odparł: "Chcielibyśmy na to liczyć".