SARS zbiera śmiertelne żniwo
W Chinach kolejna, już 47. osoba zmarła na nietypowe zapalenie płuc - podały w czwartek chińskie władze. Według ostatnich danych na całym świecie na SARS zachorowało już ponad 2300 ludzi, około 80 zmarło.
Nowe przypadki ostrego syndromu dróg oddechowych (SARS) zanotowano, z jednym wyjątkiem, nie na południu Chin, gdzie od listopada zeszłego roku zachorowało ponad tysiąc osób, lecz w centrum kraju, w prowincji Hunan. Symptomy SARS stwierdzono tam u sześciu osób, wcześniej pracujących w południowej prowincji Guangdong.
W środę pierwszy przypadek SARS zanotowano też w Szanghaju.
Do głównego centrum epidemii, na południe Chin, przybyła w czwartek specjalna ekipa ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), mających na miejscu zbadać przyczyny pojawienia się wirusa, powodującego SARS.
Według danych, przekazanych przez szefa delegacji WHO, Chrisa Powella, do czwartku w Chinach na SARS zachorowało co najmniej 1190 osób. Eksperci chcą przede wszystkim zbadać osoby, u których - jako pierwszych - wystąpiły w listopadzie zeszłego roku objawy nietypowego zapalenia płuc.
W środę sprawa epidemii była głównym tematem posiedzenia rządu chińskiego. Premier Wen Jiabao zaapelował o podjęcie działań zapobiegawczych, mających powstrzymać rozwój epidemii. Zapowiedziano ścisłą współpracę z WHO.
Chiński minister zdrowia Zhang Wenkang po raz pierwszy publicznie powiedział w środę w telewizji o epidemii, zapewniając jednak mieszkańców, iż rząd kontroluje sytuację.
Tymczasem na świecie coraz częściej zatrzymywani są obywatele państw - przede wszystkim Chin - przybywający z rejonu epidemii. W czwartek na nowozelandzkim lotnisku zatrzymano oficjalną delegację chińską, mającą wziąć udział w odbywającej się w Wellingtonie międzynarodowej konferencji. 43 przybyłym Chińczykom wręczono list, w którym zażądano, by z powodu SARS zrezygnowali z udziału w konferencji.
Sprawa wywołała gwałtowny protest ambasady chińskiej i ostrzeżenie, że takie restrykcje mogą spowodować spadek liczby turystów chińskich - w zeszłym roku Nową Zelandię odwiedziło 80 tysięcy Chińczyków.
Podobne środki zapobiegawcze podjęły władze Szwajcarii, wprowadzając zakaz zatrudniania osób z rejonu epidemii SARS (a więc z Chin, Hongkongu, Tajwanu, Wietnamu i Singapuru) na odbywających się w Zurychu międzynarodowych targach.
W czwartek o nowym przypadku SARS poinformowano w Wietnamie, gdzie choroba pochłonęła już cztery ofiary śmiertelne. W sumie w Wietnamie notowano 59 przypadków SARS - wielu chorych jest w stanie krytycznym.
W środę pierwszą osobę z podejrzeniem SARS hospitalizowano w Brazylii.
Według ostatnich danych na całym świecie na SARS zachorowało już ponad 2300 ludzi, około 80 zmarło.(mp)