ŚwiatSarkozy stawia warunki przyjazdu na igrzyska, czy nie?

Sarkozy stawia warunki przyjazdu na igrzyska, czy nie?

Francuska sekretarz stanu ds. zagranicznych i praw człowieka Rama Yade zaprzeczyła, jakoby mówiła gazecie "Le Monde" o warunkach, od których spełnienia prezydent Nicolas Sarkozy miał uzależnić swój udział w ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Pekinie.

Sarkozy stawia warunki przyjazdu na igrzyska, czy nie?
Źródło zdjęć: © AFP

05.04.2008 | aktual.: 05.04.2008 18:45

"Le Monde" napisał, relacjonując wypowiedź Yade, że Francja postawiła Chinom w tej sprawie trzy warunki, w tym dialog z dalajlamą i zwolnienie więźniów politycznych.

Po tej publikacji Rama Yade wydała oświadczenie, w którym napisała, że gazeta błędnie ją zacytowała. "Słowo 'warunki' w ogóle nie zostało użyte" - twierdzi Yade.

"Le Monde" cytował Ramę Yade: "Prezydent podejmie decyzję wobec rozwoju aktualnych wydarzeń i wypowie się po skonsultowaniu się z naszymi europejskimi partnerami. Niemniej, żeby to uczynił, konieczne jest spełnienie trzech warunków - zakończenie przemocy przeciwko ludności tybetańskiej i uwolnienie więźniów politycznych, wyjaśnienie ostatnich wydarzeń w Tybecie i rozpoczęcie dialogu z dalajlamą".

Rzecznik Sarkozy'ego Frank Louvrier odmówił skomentowania wypowiedzi Ramy Yade dla "Le Monde".

Sarkozy, pytany w zeszłym miesiącu o ewentualność zbojkotowania ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich, nie wykluczał tego, jeśli Chiny będą kontynuować represje w Tybecie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)