Sapkowski: planuję sobie przerwę w pisaniu
Andrzej Sapkowski, który niedawno ukończył pisanie trzeciego i ostatniego tomu swojej husyckiej sagi - "Lux perpetua" - obchodzi w tym roku 20-lecie działalności pisarskiej. Teraz planuję sobie małą blokadę twórczą - zapowiedział podczas spotkania z czytelnikami w Warszawie.
21.11.2006 | aktual.: 22.11.2006 14:12
Andrzej Sapkowski to przykład pisarza, który zdobył popularność właściwie bez udziału krytyki literackiej. Publiczność pierwsza dostrzegła w stworzonym przez niego wiedźminie, Geralcie z Rivii, kultowego bohatera. Dla krytyków Sapkowski długo pozostawał niezrozumiałym fenomenem, łódzkim handlowcem z branży futrzarskiej i tekstylnej, który niespodziewanie wdarł się na szczyty list bestsellerów i to nie tylko w Polsce.
Sapkowski jako pisarz słynął zawsze z systematyczności i uporządkowania. Zawsze wiedziałem, co będę pisał za rok, co za miesiąc. Miałem zebrane materiały, przemyślany schemat fabularny. Gładko przechodziłem od pisania jednej powieści do następnej. Tym razem zakończyłem powieść, a nie mam w planach nic nowego. Najwyraźniej przyszedł czas na przerwę - powiedział pisarz.
W opublikowanej na początku listopada powieści "Lux perpetua" czytlenik poznaje dalsze losy bohaterów "Narrenmturm" i "Bożych wojowników". Fabuła cyklu opiera się na historii wojen husyckich, a rozgrywa się na Dolnym Śląsku. Główny bohater jest medykiem i zielarzem, krewnym biskupów i książąt. Sapkowski pokusił się we wtorek o definicję gatunku, w jakim powstała saga, czyli fantasy historycznego. Należy rzucić bohaterów na tło historyczne i doprawić całość sosem proweniencji fantastycznej - radzi pisarz.
Czytelnicy opowieści o wiedźminie i ostatnio zakończonej sagi husyckiej zarzucają Sapkowskiemu okrucieństwo wobec własnych bohaterów oraz uprzedzenie do happy-endów, z czym pisarz najzupełniej się zgadza. Dobre zakończenia są nudne jak flaki z olejem. Co to za książka, która nie targa czytelnikiem? Czytelnik musi mieć poczucie, że nie zmarnował swoich 40 złotych - mówił Sapkowski.
Czytelnicy Sapkowskiego nisko oceniają ekranizację "Wiedźmina" i obawiają się, że trylogia husycka też zostanie "sprofanowana" przez filmowców. Sapkowski nie podziela ich obiekcji. Mam w domu telewizor i widziałem mnóstwo o wiele gorszych produkcji niż "Wiedźmin". Jeżeli chodzi o trylogię - czy mam pogonić kogoś, kto przyjdzie do mnie z workiem pieniędzy? Nigdy. Jeżeli o mnie chodzi mogą z tego zrobić nawet reklamę pasty do zębów. Pisarz też musi z czegoś żyć - podsumował Sapkowski.
"Lux perpetua" opublikowało wydawnictwo SuperNowa.