Sanok. Dramatyczna sytuacja szpitala. Dyrektor apeluje o pomoc

Dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Sanoku zwrócił się z dramatycznym apelem do samorządowców z Sanoka i Bieszczad, fundacji, firm i osób prywatnych. Apel został zamieszczony na stronie internetowej Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Sanoku, który prowadzi szpital.

"Zwracamy się o wsparcie finansowe do wszystkich osób i podmiotów chcących wspomóc rozwój sanockiego szpitala poprzez darowizny pieniężne" - czytamy w apelu. Dyrektor Henryk Przybycień wyjaśnia, że szpital jest w trudnej sytuacji, bo co miesiąc spłaca pożyczki w wysokości niemal 500 tys. zł. To wynik wielu kosztownych inwestycji, które musiał podjąć szpital, aby "zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne miejscowego społeczeństwa i zachować ciągłość udzielanych świadczeń".

Henryk Przybycień przyznaje, że szpital nie jest w stanie udźwignąć takiego ciężaru finansowego. Apeluje o darowizny dla placówki, które - jak zapewnia - zostaną skrupulatnie rozliczone w formie raportu opublikowanego na stronie internetowej szpitala.

Czytaj także: Epidemia salmonelli w przedszkolu

Jak wylicza portal supernowosci24.pl, szpital może mieć teraz koło 36 mln długu.

- Ogromny wstyd za władze powiatu i szpitala. Złość na bezradność tych ludzi. Brak kompetencji. Ogromne luki w wykształceniu. Uważam, że ani pan Chęć nie powinien piastować tak poważnej funkcji starosty, ani pan Przybycień być w Sanoku dyrektorem szpitala. Wstyd i tyle - powiedział portalowi Sebastian Niżnik, radny powiatu sanockiego. Niżnik, który był starostą sanockim w latach 2010-2014, uważa, że szpital jest źle zarządzany.

Samorządowcy z PiS, którzy rządzą powiatem, mówią, że wszystkie szpitale powiatowe mają takie problemy, a w sanockiej lecznicy trzeba "wdrożyć system naprawczy".

Źródło: supernowosci24.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl