Sanna Marin na językach. Fin wyśledził byłą premier
Prywatne życie i wakacje byłej premier Finlandii rozgrzały tamtejsze media. Pojawienie się Sanny Marin w letnim plenerze, z nieznanym nikomu mężczyzną u boku, stało się tematem numer jeden nie tylko w plotkarskich portalach i gazetach. Wystarczyło, że para została przyłapana na tym, jak leży na klifie w Töölö w pobliżu Helsinek.
Była premier, która w maju złożyła pozew o rozwód, a wcześniej opisywana i oceniana była za pokazywanie się na imprezach w helsińskich klubach, znów stała się przedmiotem plotek. Zaczyna życie od nowa. "Zdążyła już zakochać się w wysokim i przystojnym mężczyźnie" - donosi "Seiska".
37-letnia Sanna Marin ma za sobą stresujące lata na stanowisku premier rządu. Niedawno - tuż po wyborach parlamentarnych - przeszła też przez rozwód. Rozstała się po 19 wspólnych latach z rówieśnikiem Markusem Räikkösenem.
Do tego dołożyły się również inne radykalne decyzje budzącej powszechne zainteresowanie polityczki. Po porażce jej ugrupowania w wyborach Sanna zapowiedziała, że zrezygnuje z przewodnictwa w SDP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lej kondensacyjny na Podkarpaciu. Nagranie świadka
Ucichły też jej konta w mediach społecznościowych. Nawet fińskie tabloidy martwiły się i zastanawiały, gdzie zniknęła Marin. Za to pojawiła się nowa zawodowa perspektywa - Sanna zawrzeć miała kontrakt z Harry Walker Agency, agencją odpowiedzialną za organizację występów Baracka Obamy czy Billa Clintona.
Sanna Marin ma nową miłość?
Teraz jednak wiadomo, że na horyzoncie jest też nowa miłość. Jak podaje "Ilta Sanomat", czytelnik "Seiski" ujawnił, że była premier widziana była podczas rekreacji w Kuhertelukallio, na skałach klifu Töölö. Jej towarzysz to rodak - para rozmawiała pod fińsku. Jego tożsamość pozostaje jednak tajemnicą.
Według medialnych doniesień wzajemna adoracja była publiczna i demonstracyjna. Wszystko wskazuje więc na to, że 37-latka celowo chciała w ten sposób ogłosić nowy związek. Przebywała w widocznym miejscu, które i jest otoczone licznymi apartamentowcami, i wcale się nie ukrywała z życzliwym fizycznym nastawieniem do towarzysza.