San Sebastian: wypadek a nie baskijscy terroryści?
Wybuch w San Sebastian w hiszpańskim Kraju Basków mógł być nieszczęśliwym wypadkiem, a nie zamachem baskijskich terrorystów - wynika z poniedziałkowych ustaleń policji.
Agenci specjalnych jednostek, zajmujących się ładunkami wybuchowymi, nie wykryli śladów materiałów wybuchowych na miejscu eksplozji. Nie było ich ani na resztkach zdalnie kierowanej zabawki, która eksplodowała, ani we wnętrzu samochodu, w którym nastąpił wybuch. Policja nie wyklucza więc, że mogło dojść do wypadku.
Zdalnie kierowane zabawki są często napędzane silniczkami spalinowymi. Policja podejrzewa, że mogło dojść do wybuchu paliwa, kiedy młodszy chłopiec pokazywał zabawkę rodzinie siedzącej w samochodzie.
Hipoteza ta wyklucza zamach baskijskiej organizacji ETA. Często podkłada ona bomby w samochodach, ale nigdy dotąd nie umieszczała ładunku wybuchowego w zabawce. (reb)