PolskaSamospalenie w Warszawie. Niektóre komentarze pozostawiają wiele do życzenia

Samospalenie w Warszawie. Niektóre komentarze pozostawiają wiele do życzenia

Samospalenie w Warszawie. Niektóre komentarze pozostawiają wiele do życzenia
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Katarzyna Bogdańska
20.10.2017 07:30, aktualizacja: 20.10.2017 08:06

Dramatyczne sceny rozegrały się w środę przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Starszy mężczyzna oblał się nieznaną substancją i podpalił. Wcześniej odczytywał przez megafon antyrządowy manifest. Komentarzom nie ma końca. Znów jesteśmy świadkami rozgrywania polityki na tragedii ludzkiej.

- Mężczyzna został przewieziony do szpitala, na razie nieznany jest jego stan - poinformował w czwartek asp. szt. Robert Koniuszy z komendy policji Warszawa-Śródmieście. Na miejsce jako pierwsi dotarli strażacy. Mężczyzna był nieprzytomny, do momentu przyjazdu karetki pogotowia udzielali mu pomocy przedmedycznej.

- Wychodziłam z posiedzenia Rady Miasta po godz. 16. i zobaczyłam ogień. Wokół biegali przerażeni ludzie - mówi WawaLove.pl warszawska radna Paulina Piechna-Więckiewicz, która była świadkiem samopodpalenia się mężczyzny przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Mężczyzna miał przy sobie ulotki. W ten sposób protestował przeciwko Prawu i Sprawiedliwości.

NIemal natychmiast pojawiły się komentarze. Choć wiele osób pisze, że w obliczu dramatu ludzkiego, powinno się czasem zamilczeć, nie wszyscy to potrafią.

"Proponuję, aby tragicznego i smutnego wydarzenia pod Pałacem Kultury i Nauki w ogóle nie rozpatrywać w kategoriach politycznych" - apelowała na Twitterze, chcąc nieco studzić emocje, Dominika Wielowieyska. "Chyba, że to wydarzenie miało charakter polityczny. Wówczas udawanie, że jest inaczej, jest kpiną z poszkodowanego" - odpowiedział dziennikarce Marek Migalski.

Z Wielowieyską nie zgadza się także Agnieszla Burzyńska, argumentując, że mężczyzna sam w liście pisze o powodach politycznych.

"Determinacja faktycznie przekracza granice racjonalności ale treść listu jest rzeczowa i spójna" - komentuje z kolei Krzysztof Luft.

Głos w tej sprawie zabrał także Tomasz Lis.

- List nieszczęśnika spod PKiN nie pozostawia wątpliwości; całe frazy żywcem z propagandowego bełkotu PO-N i "tefałenów" - napisał na swoim profilu na Twitterze Rafał Ziemkiewicz.

Joachim Brudziński napisał o modlitwie, ale już w kolejnym zdaniu o podsycaniu nienawiści: "Przy grobie bł. Ks.Jerzego modlę się o zdrowie dla człowieka, który targnął się na swoje życie przed PKiN i za tych, którzy z tej tragedii i choroby próbują uczynić pretekst i okazję do walki politycznej i podsycania nienawiści. Błogosławiony Ksieże Jerzy módl się za nami!"

Co mężczyzna napisał w liście? Oto jego treść:

Przed podpaleniem mężczyzna rozdawał ulotki, na których zawarł swój manifest polityczny. W 15 punktach tłumaczy, dlaczego protestuje przeciwko polityce PiS:

- Protestuję przeciwko ograniczaniu przez władze wolności obywatelskich;

- Protestuję przeciwko łamaniu przez rządzących zasad demokracji, w szczególności przeciwko zniszczeniu (w praktyce) Trybunału Konstytucyjnego i niszczeniu systemu niezależnych sądów;

- Protestuję przeciwko łamaniu przez władze prawa, w szczególności Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Protestuję przeciwko temu, aby ci, którzy są za to odpowiedzialni (m.in. Prezydent) podejmowali jakiekolwiek działania w kierunku zmian w obecnej Konstytucji - najpierw niech przestrzegają tej, która obecnie obowiązuje.

- Protestuję przeciwko takiemu sprawowaniu władzy, że osoby na najwyższych stanowiskach w państwie realizują polecenia wydawane przez bliżej nieokreślone centrum decyzyjne związane z prezesem PiS, nieponoszące za swoje decyzje odpowiedzialności. Protestuję przeciwko takiej pracy w Sejmie, kiedy ustawy tworzone są w pośpiechu, bez dyskusji i odpowiednich konsultacji, często po nocach, a potem muszą być prawie od razu poprawiane;

- Protestuję przeciwko marginalizowaniu roli Polski na arenie międzynarodowej i ośmieszaniu naszego kraju;

- Protestuję przeciwko niszczeniu przyrody, szczególnie przez tych, którzy mają ją chronić (wycinka Puszczy Białowieskiej i innych obszarów cennych przyrodniczo, forowaniu lobby łowieckiego, promowaniu energetyki opartej na węglu);

- Protestuję przeciwko dzieleniu społeczeństwa, umacnianiu i pogłębianiu tych podziałów. W szczególności protestuję przeciwko budowaniu "religii smoleńskiej" i na tym tle dzieleniu ludzi. Protestuję przeciwko seansom nienawiści, jakimi stały się "miesięcznice smoleńskie" i przeciwko językowi nienawiści i ksenofobii wprowadzanemu przez władze do debaty publicznej;

- Protestuję przeciwko obsadzaniu wszystkich możliwych stanowisk swoimi ludźmi, którzy w większości nie mają odpowiednich kwalifikacji;

- Protestuję przeciwko pomniejszaniu dokonań, obrzucaniu błotem i niszczeniu autorytetów takich jak Lech Wałęsa, czy byli prezesi Trybunału Konstytucyjnego;

- Protestuję przeciwko nadmiernej centralizacji państwa i zmianom prawa dotyczącego samorządów i organizacji pozarządowych zgodnie z doraźnymi potrzebami politycznymi rządzącej partii;

- Protestuję przeciwko wrogiemu stosunkowi władzy do imigrantów oraz przeciw dyskryminacji różnych grup mniejszościowych kobiet, osób homoseksualnych (i innych z LGBT), muzułmanów i innych;

- Protestuję przeciwko całkowitemu ubezwłasnowolnieniu telewizji publicznej i niemal całego radia i zrobieniu z nich tub propagandowych władzy. Szczególnie boli mnie niszczenie (na szczęście nie całkowite) Trójki - radia, którego słucham od czasów młodości;

- Protestuję przeciwko wykorzystywaniu służb specjalnych, policji i prokuratury do realizacji swoich (partyjnych bądź prywatnych) celów;

- Protestuję przeciwko nieprzemyślanej, nieskonsultowanej i nieprzygotowanej reformie oświaty;

- Protestuję przeciwko ignorowaniu ogromnych potrzeb służby zdrowia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (982)
Zobacz także