Samoobrona szykuje "skok na kasę" w Łódzkiem
Szefem publicznego funduszu zarządzającego
rocznie 130 mln zł ma być Witold M. - oskarżony o wielomilionowe
malwersacje i współpracujący z kontrowersyjnymi biznesmenami. A
jego koleżanka już została wicemarszałkiem województwa - informuje
"Gazeta Wyborcza".
20.04.2004 | aktual.: 20.04.2004 06:16
Witold M. jest twórcą istniejącej od trzech tygodni nowej koalicji w sejmiku województwa łódzkiego. Nieznany w Łodzi, przysłany przez "centralę" Samoobrony negocjator, ustalał z ramienia partii Leppera warunki porozumienia z przedstawicielami LPR i PSL. Prowadził też nieformalne rozmowy z rządzącym do tej pory w województwie SLD - podaje gazeta.
Na żądania M. - by Samoobronie przypadły stanowiska wicemarszałka województwa i szefa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska - przystały LPR i PSL. Wraz z Samoobroną nowa koalicja odwołała SLD- owski zarząd i powołała swój. Wicemarszałkiem województwa została "przywieziona w teczce" sympatyczka Samoobrony i koleżanka Witolda M. Anna Pilarska. Negocjator M. ma w najbliższych dniach objąć stanowisko szefa łódzkiego WFOŚ - informuje "Gazeta Wyborcza".
Kim jest człowiek, który ma wydawać rocznie 130 mln zł z publicznej kasy? M. rozłożył kilka państwowych zakładów, czeka na proces w Toruniu, odpowiada już przed sądem w Olsztynie (o szczegółach piszemy obok). W olsztyńskim areszcie, w którym Witold M. siedział od 1995 do 1996 r., poznaje kontrowersyjnego biznesmena Feliksa Siemienasa, który zasłynął niegdyś udekorowaniem prezydenta USA Ronalda Reagana "orderem wolności Bolka i Lolka" - informuje gazeta.
M. przyjechał do Łodzi z Feliksem Siemienasem. Biznesmen rozmawiał z Łyżwińskim, później obaj panowie mieli się spotkać na mieście. Siemienas mówił dziennikarzom gazety, że spotkał się z Łyżwińskim, bo chce z nim zrobić interes. "Może jakąś kampanie reklamową im zrobię. Oni teraz mają pieniądze, to dlaczego mam nie skorzystać? Witold M. i Pilarska? Pracowaliśmy razem, ale to nie są moi ludzie, oni się przy Samoobronie już od dawna kręcą. A mnie tam wszystko jedno, dla kogo pracuję. A z Samoobroną będzie weselej, jaja po prostu. Jak dojdą do władzy, to będzie przepiękna katastrofa". (PAP)