Samoobrona: obniżyć płace w R‑ce
Samoobrona proponuje, aby przyszłoroczne wynagrodzenia w R-ce, czyli grupie osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, obniżyć o 20%.
13.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Ministerstwo Finansów ma wątpliwości, czy korzyści z tego tytułu nie będą mniejsze niż koszty wypłaty ewentualnych odszkodowań za obniżenie płac.
We wtorek w Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu ustawy zakładającej zamrożenie płac w R-ce na poziomie z 2001 r. Ponieważ do projektu zgłoszono poprawki, znowu trafił on do komisji.
Nie wystarcza zamrożenie płac na dotychczasowym poziomie - uzasadniał propozycję Samoobrony - Andrzej Grzesik. Dodał, że jego klub jest przeciwny projektowi w wersji zaproponowanej przez komisję.
Szef sejmowej komisji finansów publicznych Mieczysław Czerniawski (SLD) mówił natomiast, że próby obniżenia płac powodują zmianę warunków pracy, co - jak mówił - może nas kosztować więcej niż skorzystamy. Dodał, że komisja będzie dyskutować o propozycji Samoobrony.
Również wiceminister finansów Halina Wasilewska-Trenkner mówiła, że obniżenie wynagrodzeń będzie oznaczać zmianę warunków pracy. Dlatego może zdarzyć się, że osoba, której obniżono wynagrodzenie, zrezygnuje z pełnionych funkcji i jednocześnie zażąda odszkodowania.
Propozycja Samoobrony może spowodować takie reperkusje prawne - podkreśliła.
Podczas debaty o projekcie nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe kluby SLD, PO, PSL i PiS poparły projekt ustawy w wersji zaproponowanej przez komisję.
Projekt zakłada, że płace R-ki zostaną zamrożone na tegorocznym poziomie, a wynagrodzenie prezesa i wiceprezesów NBP będzie naliczane od takiej samej podstawy, jak osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe.
W ubiegłym tygodniu sejmowa komisja finansów publicznych opowiedziała się za dołączeniem wynagrodzeń prezesa NBP, jego zastępców oraz członków Rady Polityki Pieniężnej do wynagrodzeń R-ki. Oznacza to, że ich wysokość będzie ustalał prezydent.
Wcześniej posłowie z sejmowej komisji finansów publicznych wykreślili zapis w ustawie o NBP stwierdzający, że wynagrodzenie prezesa Banku Centralnego i jego zastępców stanowią wielokrotność średniego wynagrodzenia w sektorze bankowym. Ten sam przepis dotyczył także członków Rady Polityki Pieniężnej. (mon)(kar)