Samoloty musiały zawracać znad Modlina. Ktoś nielegalnie latał dronem

Dron przeleciał sto metrów od skrzydła jednego z samolotów. Kapitanowie dwóch kolejnych rejsów musieli przez to lądować na Okęciu. Straż Graniczna ostrzega, że takie incydenty mogą doprowadzić do katastrofy lotniczej.

Samoloty musiały zawracać znad Modlina. Ktoś nielegalnie latał dronem
Źródło zdjęć: © Fotolia
Piotr Barejka

Do zdarzenia doszło w czwartek w Modlinie.

Dron sto metrów od skrzydła lecącego samolotu

Jeden z pilotów, podczas lądowania, zauważył drona, który przeleciał sto metrów od skrzydła jego samolotu. O tej niebezpieczniej sytuacji natychmiast poinformowana została policja. Trzy patrole wysłano we wskazane przez pilota miejsce, jednak sprawcy zdarzenia nie udało się odnaleźć i ująć.

Kapitanowie dwóch kolejnych rejsów, aby uniknąć ryzyka zderzenia z dronem, musieli skierować samoloty na lotnisko Okęcie.

Wyglądają jak zabawki, podlegają surowym przepisom

Drony, choć są powszechnie dostępne, podlegają surowym przepisom. - Niestety osoby je kupujące i użytkujące nie zawsze sobie zdają sprawę, że te urządzenia latające, nawet najmniejsze przypominające zabawki podlegają przepisom prawa lotniczego - przypomina Straż Graniczna w komunikacie na swojej stronie.

- Przede wszystkim nie możemy latać nimi, kiedy i gdzie chcemy - ostrzegają dalej pogranicznicy. Surowo zabronione jest latanie dronem w okolicy lotniska. Straż Graniczna ostrzega, że w najlepszym przypadku może się to skończyć wysokim mandatem, a w najgorszym nawet katastrofą lotniczą. Sprawdzić, gdzie loty dronem są dozwolone, a gdzie nie, można na tej mapie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)