Samolot zawrócony przez wichurę. Inny przebijał się przez burzę
Skutki wichury, która w poniedziałek przechodzi przez Polskę, sparaliżowała nie tylko ruch na drogach i torach. Samolot z Gdańska do Trondheim musiał zawrócić. Trudne warunki panują również na innych polskich lotniskach.
Samolot, który wyleciał z Gdańska do norweskiego Trondheim, musiał zawrócić do Polski z powodu trudnych warunków atmosferycznych na północ od Polski. W Norwegii także służby zmagały się ze śnieżycą.
- Samolot linii WizzAir wyleciał wczoraj z naszego lotniska do Trondheim planowo, około godziny 19 - powiedziała TVN24 Agnieszka Michajłow, rzeczniczka prasowa Portu Lotniczego w Gdańsku.
Wyjaśniła, że lotnisko zostało zamknięte, więc załoga zdecydowała się na powrót na gdańskie lotnisko.
Zobacz też: Zdecydowana reakcja na wywiad z Kurskim
"Właśnie do lądowania w Łodzi podchodzi samolot z Kijowa, który przybył do Lodzi w największą burzę śnieżną" - podał z kolei wczesnym popołudniem na Twitterze pilot i radny z Łodzi Mateusz Walasek.
"Pokrążył 40 minut w okolicach Brzezin, czekając na odśnieżenie pasa" - relacjonował.
Potężna wichura nad Polską
Potężna wichura przechodzi z północy na południowy wschód. Rano dotarła do regionów centralnych. Grzmiało m.in. nad Warszawą, gdzie w zaledwie kilka minut zrobiło się biało, a mieszkańcy mówią o pogodowym armagedonie. Około południa strefa z burzami i śnieżycami znalazł się na granicy Małopolski oraz woj. świętokrzyskiego.
Ostrzeżenia IMGW dotyczą całego kraju, a służby informują o skutkach uderzenia wiatru, który w niektórych regionach w porywach osiąga prędkość ponad 100 km/h. Powalone drzewa zatarasowały drogi i uszkodziły sieć kolejową, m.in. w Trójmieście i w Wielkopolsce.