ŚwiatSamolot przywiózł ciało polskiego żołnierza z Afganistanu

Samolot przywiózł ciało polskiego żołnierza z Afganistanu

Po południu na lotnisku w podszczecińskim Goleniowie wylądował samolot z ciałem starszego chorążego Rafała Celebudzkiego, który zginął dwa dni temu w Afganistanie.

Samolot przywiózł ciało polskiego żołnierza z Afganistanu
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki

Oprócz rodziny na lotnisku na samolot czekały m.in. delegacje MON, Dowództwa Generalnego, a także Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych i Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie oraz koledzy z kompanii zabezpieczenia Brygady Wsparcia Dowodzenia Wielonarodowego Korpusu, w której służył.

Trumnę z ciałem poległego wynieśli na płytę lotniska koledzy z jednostki. Przykryta biało-czerwoną flagą, z czapką rogatywką, spoczęła na katafalku. Pamięć starszego chorążego uczczono minutą ciszy.

- Twoja żołnierska misja dobiegła końca, wykonałeś ją z honorem, jesteś już w ojczyźnie - powiedział wiceminister obrony Maciej Jankowski. - Twoje bohaterstwo i wierność żołnierskim powinnościom pozostaną w naszych sercach i pamięci - dodał.

Dowódca Korpusu gen. Bogusław Samol jeszcze w Szczecinie powiedział dziennikarzom, że śmierć podoficera to wielka strata dla Korpusu, w którym służył od początku jego istnienia, czyli od 15 lat. Samol wyraził nadzieję, że jego śmierć przyczyni się do przywrócenia wolności w Afganistanie.

Podoficer zginął we wtorek w Kabulu podczas konwoju. Zamachowiec samobójca zdetonował samochód pułapkę obok wojskowej kolumny. W wyniku eksplozji zginął Celebudzki, który prowadził jeden z pojazdów. Lekko rannych zostało dwóch innych polskich żołnierzy.

To 44. Polak, który zginął w Afganistanie lub zmarł w wyniku odniesionych tam ran, odkąd w 2007 r. Polska zaangażowała się w NATO-wską operację ISAF (Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa).

Celebudzki służył jako kierowca w sojuszniczych sztabach i dowództwach znajdujących się w Kabulu. Była to jego druga misja zagraniczna, wcześniej był w Iraku. Starszy chorąży miał 38 lat. Zostawił żonę i dwójkę dzieci.

Tragiczna śmierć podoficera była powodem odwołania w najbliższą sobotę dnia otwartego koszar w Korpusie w ramach obchodów 15. rocznicy jego utworzenia. W sobotę mają się odbyć uroczystości pogrzebowe.

To pierwszy żołnierz Korpusu, który zginął podczas misji w Afganistanie. Tegoroczna misja jest już trzecią misją Korpusu w tym kraju. Kolejny raz Korpus objął obowiązki w kluczowym momencie funkcjonowania ISAF. W 2007 r. personel Korpusu przecierał szlaki dla nowo utworzonego dowództwa tzw. kompozytowego; w 2010 r. - obsadzał stanowiska w nowo powstałym dowództwie sił połączonych ISAF. Natomiast w 2014 r. Korpus jest ostatnią zmianą służącą w dowództwie misji ISAF przed planowaną zasadniczą transformacją charakteru misji w Afganistanie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (237)