Samobójcze próby wśród więźniów w Guantanamo
Trzech kolejnych więźniów obozu w Guantanamo na Kubie usiłowało w minionym tygodniu popełnić samobójstwo - poinformował Pentagon. Rzeczniczka Pentagonu przyznała też po raz pierwszy, że Amerykanie wywożą z Guantanamo niektórych podejrzanych o terroryzm, ale odmówiła podania jakichkolwiek szczegółów, w tym krajów, do których więźniowie ci są wywożeni.
Niezależny mauretański tygodnik "Le Calame" poinformował w najnowszym numerze, że 23 więźniów z Guantanamo, w tym jednego Mauretańczyka, przetransportowano na przesłuchania do więzienia w Maroku. Krążą też niepotwierdzone informacje, że pewną liczbę więźniów wysłano na przesłuchania do Jordanii i Egiptu.
W bazie amerykańskiej w Guantanamo na Kubie znajduje się obecnie około 650 zatrzymanych z ponad 40 krajów. Wszystkim Amerykanie zarzucają powiązania z afgańskim reżimem talibów lub z terrorystyczną al-Qaedą Osamy bin Ladena, ale żaden nie został formalnie postawiony w stan oskarżenia. Pierwsi zatrzymani trafili na Kubę ponad rok temu.
Łącznie więźniowie z Guantanamo podjęli już 19 prób samobójczych (niektórzy po raz kolejny, ale dokładnych danych brak); do dziewięciu takich prób, głównie przez powieszenie, doszło w ciągu minionych pięciu tygodni.
Przed tygodniem Amnesty International zażądała śledztwa, mającego ustalić, czy amerykańskie metody przesłuchań nie przyczyniają się do tej "fali samobójstw" w Guantanamo. Przedstawiciele władz USA podkreślają, że stosowane tam metody są humanitarne.
Jedyną niezależną organizacją, która ma dostęp do więźniów w Guantanamo, jest Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK). Przedstawiciele MKCK nie mają jednak prawa obserwować przesłuchań. (mp)