Saddam: ten proces to komedia
Były prezydent Iraku Saddam Husajn zeznawał po raz pierwszy w procesie, w którym oskarżony jest o zabicie, więzienie i torturowanie szyitów w Dudżailu w latach 80. Były iracki dyktator nazwał proces "komedią".
Saddam zwrócił się do Irakijczyków w sprawie krwawej fali przemocy, która ogarnęła kraj od czasu zniszczenia głównego szyickiego meczetu w Samarze w zeszłym miesiącu. Sumienie mi podpowiada, że wspaniali ludzie Iraku nie mają nic wspólnego z tymi aktami - powiedział Saddam.
Następnie wezwał Irakijczyków do oporu. Apeluję do ludzi, aby zaczęli przeciwstawiać się najeźdźcom zamiast zabijać się nawzajem - powiedział, nalegając jednak, aby Irakijczycy unikali wojny domowej. Będziecie żyć w ciemności i rzekach krwi - powiedział.
Sędzia prowadzący sprawę Rauf Rahman nakazał zamknąć proces dla publiczności i dziennikarzy, tłumacząc decyzję tym, że Saddam podczas zeznań zaczął wygłaszać polityczne tyrady.
Proces wszedł w nową fazę w niedzielę, gdy sędzia zaczął kolejno przesłuchiwać oskarżonych.
Były dyktator Iraku i siedmiu jego pomocników oskarżeni są o zamordowanie 148 szyitów z Dudżailu po zamachu na Saddama w tej miejscowości w 1982 roku. Oskarżeni odpowiadają też za sprzeczne z prawem torturowanie i uwięzienie jej mieszkańców, a ponadto za zniszczenie ich domostw i upraw rolnych oraz internowanie dzieci i kobiet. Grozi im za to kara śmierci.
Sam były prezydent przyznał na rozprawie 1 marca, że oddał 148 szyitów pod Sąd Rewolucyjny, który następnie skazał ich na śmierć. Były dyktator tłumaczył jednak, że miał prawo tak postąpić, bo ludzie ci byli oskarżeni o próbę zamachu na jego życie.
Proces Saddama toczy się z przerwami od 19 października zeszłego roku.