Sąd zwrócił pozew b. posła SLD przeciwko Ziobrze
Z powodu braku adresu pozwanego Zbigniewa Ziobry (PiS) krakowski sąd zarządził zwrot pozwu, jaki przeciwko niemu o ochronę dóbr osobistych złożył były poseł SLD Ryszard Zając.
Były poseł złożył zażalenie na decyzję o zwrocie. - Sprawa znajduje się w postępowaniu międzyinstancyjnym - poinformowała Angelika Michalik z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie.
Ryszard Zając domagał się od Ziobry 10 tys. zł i opublikowania przeprosin na pierwszych stronach piątkowych wydań "Rzeczpospolitej" i "Gazety Wyborczej" za ujawnienie jego nazwiska jako świadka w śledztwie dotyczącym tzw. mafii węglowej. Były minister sprawiedliwości wymienił jego nazwisko 25 kwietnia 2007 roku podczas wygłaszania w sejmie informacji rządu na temat okoliczności śmierci Barbary Blidy.
Zdaniem Zająca, ujawnienie jego danych jako świadka w śledztwie stanowiło naruszenie jego prywatności. Jak podał w pozwie, Ziobro uczynił to bez jego zgody, bez zgody uprawnionego organu, a także "bez żadnej racjonalnej potrzeby".
Pozew w tej sprawie trafił do krakowskiego sądu na początku roku. Ponieważ Zając nie podał adresu zamieszkania pozwanego, ani nie uzupełnił tego braku w wyznaczonym przez sąd terminie - sąd zarządził zwrot pozwu.
Ryszard Zając zażalił się na to postanowienie, podnosząc, iż nie był w stanie uzyskać w biurze meldunkowym adresu zamieszkania pozwanego w przepisowym terminie. Sąd nie rozpoznał jeszcze tego zażalenia.
Jak podkreślał w styczniu rzecznik klubu parlamentarnego PiS Mariusz Kamiński, pozew Zająca jest jego zdaniem całkowicie bezpodstawny. "Informacje, że były poseł SLD Ryszard Zając jest jednym ze świadków, którego zeznania obciążyły Barbarę Blidę o przyjmowanie łapówek, minister Zbigniew Ziobro przekazał wykonując swój obowiązek na żądanie Sejmu" - napisał w oświadczeniu.
Według rzecznika klubu PiS, informacja została przekazana przez Ziobrę za wiedzą i zgodą prokuratorów, którzy w tym celu przygotowali notatkę zawierającą m.in. imię i nazwisko byłego posła SLD. Kamiński dodał, że Zając występował w postępowaniu jako były poseł i osoba publiczna, "utajnianie więc jego nazwiska jako obciążającego o korupcję byłą poseł (też osobę publiczną) Barbarę Blidę byłoby również z tego względu nieuzasadnione".
Z powodu braku adresu zamieszkania pozwanego krakowski sąd zwrócił w ubiegłym roku pozew posła Arkadiusza Mularczyka o ochronę dóbr osobistych przeciwko prof. Andrzejowi Zollowi. Po ustaleniu adresu Mularczyk w lutym br. złożył pozew ponownie. Domaga się w nim od prof. Zolla przeprosin i 10 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych.
Chodzi o wypowiedź prof. Zolla w audycji radia TOK FM z 12 maja 2007 roku, dzień po wystąpieniu Mularczyka przed Trybunałem Konstytucyjnym. Według posła Mularczyka, prof. Zoll pomówił go stwierdzeniem, iż "działając jako przedstawiciel Sejmu umyślnie wprowadził w błąd Trybunał Konstytucyjny i dążył do zablokowania jego prac podczas rozprawy ws. lustracji 10 maja", oraz innymi sformułowaniami.