Sąd wypuszcza 48‑latka oskarżonego o gwałt. Ofiara zmienia zeznania
Gdańska prokuratura oskarżyła 48-letniego mężczyznę o gwałt na 19-latku. Sprawa zaczęła się komplikować, gdy okazało się, że ofiara całkowicie zmieniła swoje zeznania.
17.09.2014 | aktual.: 21.09.2014 11:20
Zdarzenie miało mieć miejsce na początku września. 19-letni mężczyzna przebywał w gdańskim ośrodku dla osób w trudnej sytuacji mieszkaniowej. Ze względu na wstyd oraz społeczne tabu nie chciał powiadomić o dramatycznym zajściu policji. Zwierzył się wyłącznie kadrze kierującej ośrodkiem. Pracownicy zaś, poinformowali o całej sytuacji prokuraturę.
Gdy na miejsce przyjechał patrol, mężczyzna zgodził się opowiedzieć o szczegółach sprawy. Poinformował śledczych, że został zgwałcony, a do współżycia mieli go przymusić siłą trzej osobnicy. Policjantom przekazał numer telefonu jednego ze sprawców.
Tą drogą policjanci dotarli do wskazanego przez chłopaka sprawcy. Okazał się nim być 48-latek, który do niedawna był księdzem. Od czasu, gdy zrzucił sutannę prowadzi prywatne przedsiębiorstwo. Domniemany sprawca został zatrzymany i złożył zeznania. W czasie rozmowy ze śledczymi przyznał się do stosunku z 19-latkiem. Stwierdził też, że do seksu doszło za obopólną zgodą, a chłopak otrzymał od niego prezent w postaci 200 zł.
Prokuratura nie dała wiary zeznaniom 48-latka i przedstawiła akt oskarżenia związany z przymuszaniem do obcowania płciowego. Przewód sądowy skomplikował się już w czasie pierwszej sesji. Podczas rozprawy, na której sąd miał zdecydować o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci aresztowania doszło do nieoczekiwanego obrotu sprawy.
Przesłuchiwany 19-latek całkowicie zmienił zeznania. Nadal utrzymuje, że doszło do gwałtu, ale wycofał się z zeznań dotyczących liczby osób oraz faktu użycia przemocy. Okoliczności te nie pozostawiły składowi orzekającemu żadnych podstaw do zatrzymania 48-latka. Sąd uznał też, że oskarżony może czekać na koniec śledztwa na wolności.
W związku z tym prokuratura zdecydowała się przesłuchać chłopaka jeszcze raz. Tym razem zeznania zostały złożone w obecności i asyście psychologa, który zaopiniuje wiarygodność 19-latka. Ocena opierać się będzie zarówno na tym, co zeznał poszkodowany, ale również, w jaki sposób to zrobił. Decyzja biegłego będzie miała fundamentalne znaczenie dla dalszego przebiegu procesu.
Oskarżonemu za gwałt grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.