Sąd w Egipcie skazał islamistów na śmierć. To finał jednej z najgłośniejszych masakr chrześcijan
Egipski sąd skazał na śmierć islamistów zamieszanych w mord na chrześcijanach. Ekstremiści związani są z tzw. Państwem Islamskim. Flagi ISIS mieli ze sobą także terroryści, którzy w piątek zaatakowali meczet na Synaju i zabili ponad 300 osób.
Sąd w Egipcie wydał dzisiaj wyroku w sprawie 17 członków ISIS, którzy zorganizowali komórkę terrorystyczną w północno-zachodniej części kraju, niedaleko granicy z Libią. 7 oskarżonych skazano na karę śmierci. Skazani ekstremiści nie tylko przeszli szkolenia w Libii, ale także uczestniczyli w masowej egzekucji chrześcijan na libijskiej plaży w lutym 2015 r. Ofiarami byli Koptowie pochodzący z Egiptu.
Islamiści opublikowali film propagandowy z mordu, podczas którego kaci kazali mężczyznom ubranym w pomarańczowe kombinezony uklęknąć na plaży, a następnie obcięli im głowy. Materiał zatytułowali "Przesłanie podpisane krwią do narodu krzyża". W odpowiedzi egipskie lotnictwo przeprowadziło falę nalotów na pozycje ISIS w Libii. Masowy grób ofiar odnaleziono dopiero jesienią tego roku.
Egipskie media wielokrotnie cytowały członków rodzin pomordowanych, którzy podkreślali dumę z tego, że ich bliscy nigdy nie wyrzekli się wiary. Pomimo niebezpieczeństwa ze strony islamistów, wielu egipskich chrześcijan poszukuje pracy w Libii.
Największa masakra w nowożytnej historii Egiptu
Informację o karze śmierci dla islamistów ogłoszono dzień po najtragiczniejszym ataku terrorystycznym w historii Egiptu. W piątek zamachowcy zaatakowali meczet w północnej części Półwyspu Synaj. Szacuje się, że w zamachu uczestniczyło 25 – 30 terrorystów, którzy otworzyli ogień do modlących się ludzi. Zginęło przynajmniej 305 osób, w tym 27 dzieci.
Świadkowie zdarzenia twierdzą, że terroryści noszący czarne flagi ISIS zdetonowali bombę pod koniec piątkowej modlitwy, strzelali z broni automatycznej przez drzwi i okna do wnętrza świątyni, a także do samochodów i karetek pogotowia. Wiele ofiar należy do lokalnego plemienia, które współpracuje z egipską armią w walce z islamistami na północy Synaju.
Prezydent Egiptu Abdel Fatah al Sisi zapowiedział użycie największej, możliwej siły w walce ze sprawcami ataku. Także prezydent USA Donald Trump, który złożył Egipcjanom kondolencje z powodu masakry, podkreślił, że jedynie siłą można rozprawić się z terrortystami.