Sąd w Bielsku-Białej nie chce wydać Jarosława Aleksiejewa. "Mógłby być torturowany"
Polski sąd zdecydował, że nie może wydać Rosji jej obywatela. Były bankier jest we własnym kraju podejrzewany o defraudację. Rosjanin mógłby być torturowany. Jeśli nie zostanie uznane zażalenie prokuratury, to ostateczna decyzja należeć będzie do ministra sprawiedliwości.
Jarosław Aleksiejew w Rosji odpowiadałby za działania razem z szefami Probusinessbanku. Razem z dwoma mężczyznami mieli zdefraudować 2,4 miliarda rubli (ok. 150 mln zł), udzielając kredytów fikcyjnym firmom. Bank upadł. Były bankier został zatrzymany na początku roku podczas podróży pociągiem w Zebrzydowicach.
Po zakończeniu postępowania w sprawie Rosjanina Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej zdecydował o odrzuceniu wniosku prokuratury ws. wydania Aleksiejewa - podaje beskidzka24.pl. Przeszkodą w ekstradycji ma być potencjalne "wyrządzenie mu krzywdy, poniżanie, a nawet torturowanie". Sędzia wydająca wniosek długo powoływała się na przepisy prawa międzynarodowego i organizacji broniących praw człowieka. Przekonywała, że "nie mógłby liczyć na sprawiedliwy proces".
Kolejnym argumentem jest wyznanie byłego bankiera, który jest Świadkiem Jehowy. W 2017 r. rosyjski Sąd Najwyższy uznał ten związek wyznaniowy za organizację ekstremistyczną i go zdelegalizował. Od tego czasu wierni tej religii mają być prześladowani, aresztowani i skazywani na wieloletnie wyroki. W więzieniach mają być traktowani gorzej niż inni osadzeni.
Po decyzji sądu Aleksiejew przyznał, że poczuł ulgę. Prokuratura zapowiedziała jednak apelację w tej sprawie. Jeśli Sąd Apelacyjny w Katowicach podtrzyma wcześniejszy wyrok, to ostateczne rozstrzygnięcie będzie po stronie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Źródło: beskidzka24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl