Sąd utajnił proces gangu pruszkowskiego

Oznacza to, że co najmniej przez kilkanaście następnych rozpraw publiczność, w tym dziennikarze, nie będzie mogła przysłuchiwać się procesowi.

Jako pierwszy zeznaje Jarosław S. pseudonim "Masa". Jego zeznania, które stały się podstawą oskarżenia, są bardzo obszerne - liczą trzy tomy akt.

Kolejni członkowie gangu pruszkowskiego, którzy w czwartek odpowiadają przed sądem, m.in. Ryszard S. "Kajtek" oraz Mirosław D. "Malizna" nie przyznali się do winy.

Według Ryszarda S. "Kajtka", były minister spraw wewnętrznych i administracji Marek Biernacki nakłonił byłego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego do tego, by - wbrew prokuraturze - ustanowić Jarosława S. "Masę" świadkiem koronnym.

Jego zdaniem, Lech Kaczyński wykorzystał porażkę wyborczą Krzaklewskiego, by wypromować swoją partię Prawo i Sprawiedliwość, chwaląc się zlikwidowaniem mafii pruszkowskiej.

"Kajtek" zarzucił prokuraturze brak weryfikacji zeznań świadków koronnych. Chcę się poddać dziś osądzeniu, tylko niech pan prokurator przedstawi chociaż jednego świadka, który powie, że należałem do grupy przestępczej lub popełniałem przestępstwa. Niech pan prokurator wskaże mi takiego świadka, a ja się poddam najwyższej karze - powiedział.

Czwartek jest drugim dniem procesu. W środę do zarzucanych czynów nie przyznało się trzech oskarżonych: Leszek D. "Wańka", Janusz P. "Parasol" oraz Zygmunt R. "Bolo". (ej)