Sprawa znanego działacza Fundacji Otwarty Dialog. Jest decyzja sądu
Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił we wtorek decyzję prokuratury o zakazie opuszczania kraju i o dozorze policyjnym dla Bartosza Kramka, znanego działacza i członka rady Fundacji Otwarty Dialog. Mężczyzna jest oskarżany o poświadczenie nieprawdy w fakturach VAT i wyprania ponad 5,3 mln zł.
Zgodnie z wtorkową decyzją Sądu Okręgowego w Lublinie w sprawie Bartosza Kramka zostały wobec niego uchylone środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i zakazu opuszczania kraju.
Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił decyzję prokuratury
Przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód zapadły dwa postanowienia dotyczące przewodniczącego rady Fundacji Otwarty Dialog.
"Pierwsze dotyczy postanowienia prokuratury z lipca br. w przedmiocie środków zapobiegawczych w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. Drugie dotyczy postanowienia prokuratury z sierpnia br. o zakazie opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu i o oddaniu pod dozór policji" - powiedziała we wtorek rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie sędzia Barbara Markowska.
Obie decyzje Prokuratury Regionalnej w Lublinie zaskarżyli obrońcy Bartosza Kramka i we wtorek Sąd Rejonowy Lublin-Zachód uchylił środki.
"Sąd wskazał, że sytuacja procesowa podejrzanego nie uległa zmianie od daty wydania orzeczenia sądu odwoławczego w sprawie, która dotyczyła zastosowania warunkowego aresztu, nie sygnalizowano żadnych nieprawidłowości zachowania podejrzanego ani podejmowanych przez niego zakłóceń biegu postępowania. Sąd wskazał, że podejrzany stawia się na wezwania organu, bierze udział w czynnościach, wskazał adres do doręczeń w kraju" - dodała sędzia Markowska.
"To Ziobro osobiście domagał się nałożenia na mnie dozoru policyjnego"
Do decyzji sądu odniósł się sam Bartosz Kramek. - Dowiedzieliśmy się dzisiaj między innymi, że to Ziobro osobiście domagał się nałożenia na mnie dozoru policyjnego po akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa w Sokółce - powiedział mężczyzna. Odniósł się także do stawianych mu zarzutów, nazywając je "absurdalnymi".
Bartosz Kramek został zatrzymany 22 czerwca br. przez funkcjonariuszy lubelskiej delegatury ABW działających pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Aktywiście zostały postawione zarzuty poświadczenia nieprawdy w fakturach VAT i wyprania ponad 5,3 mln zł.
Po 3 tygodniach od aresztowania zostało wpłacone za niego ustanowione wcześniej decyzją sądu 300 tysięcy poręczenia majątkowego i 15 lipca podejrzany opuścił areszt.
Zarzucane mu przestępstwa zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też: Leszek Miller: "TVP wykonuje propagandowe zamówienie ze strony swoich mocodawców"