Sąd uchylił wyrok ws. śmierci dziecka
Sąd Okręgowy w Legnicy uchylił wyroki uniewinniające kierownika budowy i inspektora nadzoru budowlanego od odpowiedzialności za śmierć dziecka, które zginęło w wyniku wypadku na klatce schodowej jednego z budynków w Lubinie (Dolnośląskie).
06.10.2005 | aktual.: 06.10.2005 16:17
Do wypadku doszło w lutym 1997 roku. 6-letni Krzyś uderzył w drzwi wejściowe do budynku, znajdująca się w nich szyba rozbiła się przecinając dziecku tętnicę. Chłopiec zmarł na skutek wykrwawienia. Mężczyźni oskarżeni byli o narażenie chłopca i innych mieszkańców budynku na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, bo dopuścili do zamontowania w drzwiach klatki schodowej szyby, która nie spełniała wymogów bezpieczeństwa.
Sąd Okręgowy w Legnicy uznał zasadność apelacji wniesionej przez prokuratora i oskarżyciela posiłkowego - matkę chłopca.
Sąd odwoławczy nie przesądza, czy oskarżeni dopuścili się zarzucanego im czynu, ale w każdej sprawie postępowanie sądowe musi być rzetelne, a zwłaszcza w tak skomplikowanej i ważkiej z uwagi na ofiarę tego wypadku - powiedział sędzia Jerzy Kula.
Według niego, w postępowaniu sądu niższej instancji, a w szczególności w sporządzonym przez niego pisemnym uzasadnieniu dopatrzono się uchybień. Pisemnie uzasadnienie jest integralną częścią wyroku, tymczasem sąd rejonowy powielił w nim niektóre stwierdzenia z poprzedniego orzeczenia w tej sprawie, a to podaje w wątpliwość zasadność wyroku - powiedział sędzia Jerzy Kula.
Wyrok z zadowoleniem przyjęła Violetta Balcerzak matka chłopca. Jest mi ciężko, ale toczę tę walkę dla mojego dziecka - powiedziała.
Uchylenie w czwartek wyroków i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia oznacza, że będzie trzeci już proces w tej sprawie. Pierwszy zakończył się uniewinnieniem obu mężczyzn, ale wyrok ten w sierpniu 2004 roku uchylił sąd okręgowy. Przeprowadzono więc powtórne postępowanie przed sądem rejonowym, który ponownie uniewinnił oskarżonych.
W orzeczeniu z maja tego roku Sąd Rejonowy w Lubinie stwierdził, że w sprawie jest zbyt dużo wątpliwości i należy je rozpatrywać na korzyść oskarżonych. Zdaniem sądu, nie ma wystarczających dowodów na to, że szyba, która spowodowała śmierci dziecka, została wstawiona w drzwi podczas remontu nadzorowanego przez oskarżonych; mogła zostać wstawiona tam później. Podczas procesu, a także podczas rozpatrywania apelacji obrona przytaczała zeznania świadków twierdzących, że szyby w drzwiach w budynku były bite i z tego powodu często podlegały wymianie.
Tragedia miała miejsce w lutym 1997 roku, w bloku, który właśnie przeszedł kapitalny remont. 6-letni Krzyś bawił się z rówieśnikami na klatce schodowej. W pewnym momencie upadł na drzwi i wówczas znajdująca się w ich w dolnej części szyba zbiła się. Jej fragment ugodził chłopca w okolice pachy, przecinając tętnicę.
Zabezpieczony fragment szkła zbadali biegli i orzekli, że chłopiec zginął, bo w chwili wypadku w drzwiach była zamontowana, niezgodnie z zasadami sztuki budowlanej, inna szyba niż przewidywał projekt. Wstawione szkło odpowiadało standardom, jakie przewiduje się dla okien, ale nie spełniało wymogów stosowanych dla drzwi. W metalowe drzwi na klatce schodowej powinna bowiem zostać wmontowana szyba hartowana i dwukrotnie grubsza niż ta, jaka była w drzwiach w czasie wypadku.