Sąd uchylił wyrok w sprawie zabużan
Sąd Apelacyjny w Krakowie uchylił wyrok przyznający rodzinie zabużan ponad 600 tys. zł odszkodowania za tzw. mienie zabużańskie. Sprawa trafi do ponownego rozpoznania przed sądem pierwszej instancji.
18.12.2003 | aktual.: 18.12.2003 18:22
W kwietniu Sąd Okręgowy w Krakowie uznał, że państwo polskie ponosi odpowiedzialność za zaniechanie opublikowania w Dzienniku Ustaw tzw. umów republikańskich, na podstawie których powodowie mogliby dochodzić swoich roszczeń. Z tego powodu państwo powinno zapłacić odszkodowanie Edwardowi Rz. i jego siostrze. Chodziło o majątek wartości blisko 670 tys. zł odebrany ich rodzicom w województwie tarnopolskim.
W wyniku apelacji Skarbu Państwa Sąd Apelacyjny uznał w czwartek, że nie można przyjąć, iż nieopublikowanie "umów republikańskich" doprowadziło do powstania szkody. Zdaniem sądu, rozważenia wymaga także kwestia ewentualnego przedawnienia roszczeń oraz sposób wyliczenia szkody - powstaje pytanie, czy jest ona równoznaczna z wartością pozostawionego majątku. Tym bardziej że - zdaniem sądu - wnioskodawcy niedostatecznie udowodnili swoje starania o uzyskanie ekwiwalentu i możliwość ta nadal istnieje.
Dlatego wyrok został uchylony i sprawa trafi do ponownego rozpoznania przed Sądem Okręgowym w Krakowie.
Wyrok w sprawie rodziny Edwarda Rz. był jednym z dwóch pierwszych wyroków w kraju, przyznających rację zabużanom. Oba zapadły wiosną przed Sądem Okręgowym w Krakowie. Drugi wyrok, dotyczący przyznania ponad 2 mln odszkodowania rodzinie K. za to, że państwo uniemożliwiło im realizację nabytych praw majątkowych do rekompensaty za mienie zabużańskie, został już prawomocnie uchylony na początku września. Sąd Apelacyjny uznał powództwo za nieuzasadnione i oddalił je w całości.
Janusz K. zapowiadał w tej sprawie złożenie wniosku o kasację do Sądu Najwyższego.
Na początku grudnia Senat przyjął ustawę o tzw. mieniu zabużańskim, na mocy której zabużanie mają otrzymać rekompensaty w wysokości 15% wartości nieruchomości utraconych po II wojnie światowej, ale nie większe niż 50 tys. zł. Zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego zapowiedział senator Robert Smoktunowicz (Blok Senat 2001).
Sprawą publikacji "umów republikańskich" zajmował się też niedawno Naczelny Sąd Administracyjny. Przed tygodniem orzekł on, że minister spraw zagranicznych ma rozpatrzyć inny wniosek zabużan o publikację tzw. umów republikańskich. NSA wydał ten wyrok w sprawach wniesionych przez dwie osoby. Oznacza to, że minister w drodze decyzji będzie musiał odpowiedzieć, czy opublikuje umowy. Od tej decyzji będzie się można najpierw odwołać do ministra, a potem zaskarżyć do NSA - wynika z uzasadnienia orzeczeń.
Tzw. umowy republikańskie to umowy między PKWN a Republikami Litewską, Ukraińską i Białoruską w sprawie przesiedlenia ludności polskiej. Układy zawierają też artykuł dotyczący zwrotu mienia pozostawionego za granicą. Zabużanie, gdyby układy zostały opublikowane, czego nie uczyniono od 1944 r., mogliby dochodzić swoich praw do pozostawionej tam własności.