PolskaSąd uchylił areszt Ewelinie C. objętej ustawą o bestiach

Sąd uchylił areszt Ewelinie C. objętej ustawą o bestiach

Pierwsza kobieta w Polsce objęta tzw. ustawą o bestiach wyjdzie na wolność. Sąd Okręgowy w Kielcach uchylił tymczasowy areszt Ewelinie C. Jest podejrzana m.in. o naruszenie nietykalności cielesnej oraz znieważenie pielęgniarki i ratownika medycznego.

Sąd uchylił areszt Ewelinie C. objętej ustawą o bestiach
Źródło zdjęć: © Policja.pl

- Sąd Okręgowy zmienił postanowienie Sądu Rejonowego i uchylił co do Eweliny C. tymczasowe aresztowanie. Zastosował wobec niej środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji z obowiązkiem zgłaszania się pięć razy w tygodniu na komisariacie policji w jej miejscu zamieszkania - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach Marcin Chałoński.

Jak wyjaśnił "postanowienie jest prawomocne dlatego, że Sąd Okręgowy jako sąd odwoławczy orzekał rozpoznając zażalenie". Decyzja ma być natychmiast wykonalna. Ewelina C. najprawdopodobniej jeszcze dziś opuści areszt.

W połowie października kielecki sąd na dwa miesiące aresztował kobietę podejrzaną o naruszenie nietykalności cielesnej oraz znieważenie pielęgniarki i ratownika medycznego.

Kielczanka Ewelina C. to pierwsza kobieta objęta - uchwaloną w ubiegłym roku - ustawą o obligatoryjnym leczeniu przestępców z zaburzeniami po odbyciu przez nich kary więzienia.

21 sierpnia C. zakończyła 6-letnią karę więzienia za próbę zabójstwa niemowlęcia i opuściła zakład karny w Lublińcu. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Częstochowie orzekł, że C. jest osobą stwarzającą zagrożenie, ale nie trafi do zamkniętego ośrodka. Kobietę zobowiązano do podjęcia leczenia w poradni zdrowia psychicznego i objęto ją policyjnym nadzorem.

W październiku, mieszkająca w Kielcach C. zasłabła i została przewieziona karetką pogotowia na szpitalny oddział ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. - W gabinecie zabiegowym, w trakcie badań używała wyzwisk i zachowywała się agresywnie m.in. w stosunku do pielęgniarki - szarpała kobietę za włosy, kopnęła w brzuch, podrapała - relacjonował wówczas rzecznik świętokrzyskiej policji Grzegorz Dudek. Jak podkreślił, po zgłoszeniu incydentu na policję, w szpitalu "niezwłocznie" pojawili się funkcjonariusze; kobietę zatrzymano.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)