Sąd uchylił areszt Ameerowi Alkhawlany. Według ABW Irakijczyk zagraża bezpieczeństwu Polski
Sąd uchylił areszt Irakijczykowi Ameerowi Alkhawlany, który od pół roku czeka na deportację w areszcie ośrodka dla cudzoziemców w Przemyślu. Według Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mężczyzna zagraża bezpieczeństwu Polski.
05.04.2017 | aktual.: 05.04.2017 13:06
Informację o decyzji sądu podał na swoim profilu na Twitterze dziennikarz Radia ZET Przemysław Taranek. Potwierdził ją w rozmowie z WP mecenas Marek Śliz, reprezentujący w sądzie Ameera.
Sąd uchylił areszt po zapoznaniu się z tajnymi materiałami zebranymi przez ABW. Najprawdopodobniej więc, wbrew temu co twierdzi Agencja, sąd uznał, że Ameer jednak nie zagraża bezpieczeństwu. Decyzja sądu jest prawomocna i ostateczna.
Co ciekawe, na stronie "Solidarni z Ameerem" na Facebooku poinformowano, że we wtorek Irakijczyk dostał zawiadomienie o mającym się odbyć - również w środę - posiedzeniu w sprawie przedłużenia jego pobytu w areszcie. Wniosek o to złożyła Straż Graniczna.
Ameera nie ma już w ośrodku. Jego obrońcy nie wiedzą gdzie jest.
30-letniego doktoranta Uniwersytetu Jagiellońskiego w październiku ubiegłego roku zatrzymali funkcjonariusze Straży Granicznej. Od tego czasu przebywa w areszcie ośrodka dla cudzoziemców w Przemyślu. Umieszczono go tam na wniosek ABW, która chce go deportować z Polski jako zagrażającego bezpieczeństwu państwa.
Ameer twierdzi, że powodem jest tak naprawdę jego odmowa współpracy ze służbami. - Nic nie zrobiłem, a sugerują, że mógłbym. To tak, jakby kontroler dał mandat osobie stojącej na przystanku, bo podejrzewa, że ta mogłaby wejść do autobusu bez biletu - mówił w rozmowie z WP Irakijczyk.
Jeszcze w październiku Ameer wystąpił o azyl w Polsce. Urząd do spraw Cudzoziemców odmówił jednak Ameerowi ochrony międzynarodowej.