PolskaSąd: studenci nie chcieli znieważyć milicyjnych mundurów

Sąd: studenci nie chcieli znieważyć milicyjnych mundurów

Sąd Okręgowy w Kielcach uniewinnił w procesie apelacyjnym dwóch studentów, ukaranych przez sąd grodzki naganą za noszenie części milicyjnych mundurów. Od wyroku sądu pierwszej instancji odwołał się obrońca studentów.

25.07.2007 | aktual.: 25.07.2007 16:57

Zdaniem sądu okręgowego należało uznać, że stopień społecznej szkodliwości czynu nie jest taki, aby wymagał represji ze strony państwa - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Artur Adamiec. Podkreślił, że niniejsza sprawa nie powinna mieć epilogu w sądzie okręgowym.

Według sędziego obwinieni nie mogli nosić elementów umundurowania milicyjnego, które - na pierwszy rzut oka - nie różni się od policyjnego, bowiem rozporządzenie MSWiA zakazuje osobom nie będącym policjantami noszenia munduru policyjnego lub jego części, nawet jeśli zostanie pozbawiony oznak policyjnych. Kodeks wykroczeń przewiduje dla osoby, która nosi mundur, co do którego wydano zakaz, karę aresztu lub grzywny.

Adamiec zwrócił jednak uwagę, że według Kodeksu wykroczeń "odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy", dlatego nieodzowne jest określenie stopnia społecznej szkodliwości, by czyny błahe zostały odróżnione od poważnych.

Zdaniem sędziego obwinieni, nosząc elementy umundurowania, godzili w poszanowanie ładu i porządku publicznego, ale sąd winien wziąć pod uwagę inne okoliczności: zachowanie obwinionych nie spowodowało żadnej szkody, ich zamiarem nie było znieważenie munduru policyjnego, zdarzenie miało miejsce w sobotę przed andrzejkami w godzinach nocnych i miało charakter żartu, choć "może nie najlepszego i bliższego studentom wynajmującym stancję u baronowej Krzeszowskiej".

Wyrok jest prawomocny.

Obrońca studentów Stanisław Szufel powiedział po wyroku dziennikarzom, że zwyciężył zdrowy rozsądek i właściwie pojęta interpretacja prawa. Policja kielecka ma na swoim koncie szereg sukcesów. Ale to był słabszy dzień troszkę, w każdym zawodzie się to zdarza. Powinno się to skończyć na etapie prewencyjnym - oznajmił.

W andrzejkowy wieczór 2006 roku w Kielcach trzej studenci w mieszkaniu zrobili sobie zdjęcia, ubrani w akcesoria zakupione na targu staroci. Potem w tych strojach wybrali się do sklepu. Dwóch chłopaków miało na sobie milicyjne kurtki, jeden z nich włożył milicyjną czapkę, a drugi metalowy hełm i gogle. Trzeci miał na głowie hełmofon czołgisty. Zatrzymała ich policja i zarzuciła im publiczne noszenie sortów mundurowych lub części mundurów, do czego nie mieli prawa.

Sąd grodzki dwóch studentów ukarał naganą, a tego, który miał na głowie hełmofon, uniewinnił. Obrońca w apelacji podnosił, że sprawa powinna się zakończyć pouczeniem w komisariacie, gdyż sądy mają poważniejsze sprawy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)