Sąd przyznał ofierze księdza milion złotych. Boi się ruszyć pieniądze z konta. Pomogli zwykli ludzie
Równo rok temu sąd przyznał Katarzynie milion złotych odszkodowania. Kobieta walczy z depresją i ma myśli samobójcze. Boi się jednak sięgnąć po pieniądze z odszkodowania, by opłacić terapię. Duchowni chcą odzyskać pieniądze na drodze sądowej. Ludzie ruszyli z pomocą.
- Depresja podstępna jest. Czasem udaje jej się ze mną wygrać, nawet jeśli się z nią bardzo siłuję. Nic się nie chce, nie tylko wstać, ale nawet włączyć komputer i tu zajrzeć. Każda czynność waży dla mnie jakby sto kilo więcej. A najbardziej to się nie chcę rozmawiać. Ale jak sobie choć na chwilę pójdzie, to zawitam tu znów. Teraz chce mi się tylko położyć pod ciepłym kocem i spać – pisze na swoim blogu Katarzyna (imię zmienione – przyp. red.).
Kobieta od lat zmaga się z traumą po tym, jak była więziona, głodzona i gwałcona przez księdza. O jej krzywdzie wiedzieli rodzice, a także inni duchowni, ale nikt jej nie pomógł. Po latach sąd przyznał jej milion złotych odszkodowania. Pieniądze wypłaciło Towarzystwo Chrystusowe, któremu podlegał oprawca Katarzyny.
Duchowni chcą jednak odzyskać pieniądze i wystąpili o kasację do Sądu Najwyższego. Nie wiadomo jeszcze kiedy odbędzie się pierwsza rozprawa. Katarzyna boi się ruszyć pieniądze z konta, mimo że ma duże problemy zdrowotne. Jej stan wymaga stałej terapii. Z pomocą przyszli jej obcy ludzie. Zaoferowali pomoc i założenie zbiórki.
- Nie potrafiłam podjąć decyzji, jednak po rozmowach z kilkoma osobami i głębszym przemyśleniu, zadałam sobie pytanie, czy coś złego będzie w tym, kiedy przyjmę pomoc? Kiedy pozwolę sobie pomóc? Kiedy w końcu dopuszczę do siebie ludzi? Pani Julia, to cudowna, bardzo wrażliwa i dobra kobieta. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie jej się odwdzięczyć, za tak ogromną dla mnie pomoc – mówi Katarzyna o organizatorce zbiórki.
"Kasia samotnie boryka się z olbrzymią traumą psychiczną i fizyczną, a nade wszystko z poczuciem wielkiej krzywdy, która nigdy nie została sprawiedliwie osądzona. Sąd przyznał jej bezprecedensowe odszkodowanie finansowe, jednak w chwili obecnej boi się ona korzystać z tych funduszy, gdyż Towarzystwo Chrystusowe złożyło wniosek o kasację wyroku. Obecnie Kasia walczy o zdrowie. Do tej walki jednak trzeba potężnego wsparcia Waszych serc, Was, ludzi nieobojętnych" – napisała założycielka zbiórki.
Zbiórka ruszyła niedawno, a już udało się zebrać więcej niż zakładana początkowo kwota, która miała wystarczyć na opłacenie rocznej terapii. Do tej pory udało się zebrać kwotę 14,9 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl