PolskaSąd przesłuchał trzech świadków w procesie Niemczyka ps. Rzeźnik

Sąd przesłuchał trzech świadków w procesie Niemczyka ps. Rzeźnik

Trzech kolejnych świadków zeznawało przed bielskim sądem okręgowym na procesie Ryszarda Niemczyka,
uważanego za jednego z najgroźniejszych polskich przestępców.
Wśród świadków był parkingowy z Zakopanego, który widział
zabójstwo domniemanego szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja K.,
pseudonim Pershing. Niemczyk oskarżony jest o współudział w tej
zbrodni.

05.01.2007 | aktual.: 05.01.2007 16:29

Świadek mówił m.in., że widział moment, gdy z Audi 80 wyszło dwóch zamaskowanych mężczyzn i zaczęło strzelać do innego mężczyzny. O napastnikach nie był w stanie jednak powiedzieć niczego konkretnego, poza ogólnym określeniem ich budowy fizycznej. Po dokonaniu zbrodni mężczyźni wskoczyli do audi, w którym była jeszcze jedna lub dwie osoby i odjechali.

Podczas rozprawy zeznawał także Jan B., który w 1999 r. został uprowadzony przez Niemczyka i był przetrzymywany piwnicy w miejscowości Świnna-Poręba. Świadek, który rozpoznał Niemczyka przyznał, że nie miał pojęcia, dlaczego został porwany. Tłumaczył, że nikomu nic nie był winien, z nikim nie miał poważniejszych zatargów. Na temat tego porwania milczy także Niemczyk.

Poza przesłuchaniami sąd na piątkowej rozprawie odczytywał też zeznania złożone wcześniej przez nieżyjącego już świadka koronnego Adama K., pseudonim "Dziadek".

Rozprawa po raz kolejny odbyła się w sali sądowej na terenie koszar policji w Katowicach. Jest to związane z remontem budynku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej. Wśród przesłuchanych już wcześniej w Katowicach świadków jest m.in. Ryszard Bogucki, który - zdaniem oskarżenia - w 1999 r. w Zakopanem razem z Niemczykiem zastrzelił "Pershinga". Bogucki został już za to prawomocnie skazany na 25 lat więzienia, Niemczyk odpowiada za tę zbrodnię w obecnym procesie.

Niemczykowi, zwanemu Rzeźnikiem (pseudonim pochodzi od zawodu jego ojca) prokuratura przedstawiła 13 zarzutów. Oskarżony częściowo przyznał się do popełnienia 11 z nich. Odrzuca udział w zabójstwie "Pershinga" - winą obciążając Boguckiego - oraz zarzut zorganizowania i dowodzenia grupą przestępczą o charakterze zbrojnym.

Do pozostałych - m.in. porwań, rozbojów i napadu na konwój bankowy w Bielsku-Białej - przyznał się częściowo. Swą rolę przy ich popełnianiu ocenia jako wykonawcy, a nie "mózgu".

Na ławie oskarżonych w tym procesie zasiada także Piotr Sz. Prokuratura zarzuca mu ukrywanie "Rzeźnika" oraz Boguckiego w dniu zabójstwa "Pershinga". Niemczykowi grozi kara 25 lat lub dożywotniego więzienia. Piotr Sz. może spędzić w więzieniu od 3 miesięcy do 5 lat.

Pod koniec ubiegłego roku do bielskiego sądu trafił nowy akt oskarżenia przeciw Niemczykowi. Obejmuje on 11 innych zarzutów, których nie ujęto w międzynarodowym liście gończym, jakim ścigano gangstera po jego ucieczce z aresztu w Wadowicach w 2000 r. Chodzi m.in. o dwukrotne usiłowanie zabójstwa bielskiego biznesmena, Sylwestra O., a także pranie brudnych pieniędzy.

Ryszard Niemczyk rozpoczął przestępczą "karierę" na początku 1994 r. od kradzieży samochodów. W latach 1998-1999 miał już na swym koncie m.in. porwania z wymuszeniami dla okupów, podpalenia i podkładanie bomb.

Na przełomie 1999 i 2000 r. policja zatrzymała kilku bossów gangu pruszkowskiego. Wpadł też Niemczyk, któremu zarzucono m.in. zabójstwo "Pershinga". Kilka miesięcy później gangster zdołał uciec ze spacerniaka więzienia w Wadowicach. Został zatrzymany w Niemczech 27 kwietnia 2005 r. Trafił do aresztu w Raciborzu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)