Sąd przedłużył areszt Ignatience
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu przedłużył do października areszt tymczasowy wobec rosyjskiego prokuratora Aleksandra Ignatienki, którego ekstradycji chce Rosja. Ostateczną decyzję w sprawie wydania podejrzanego Rosji ma podjąć minister sprawiedliwości.
Akta sprawy 14 marca przekazane zostały do ministerstwa sprawiedliwości celem rozstrzygnięcia wniosku Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej o ekstradycji. Ponieważ wniosek nie został rozpoznany, a 9 czerwca upływał termin tymczasowego aresztowania, sąd z urzędu podjął decyzję o przedłużeniu Ignatience tymczasowego aresztowania.
W uzasadnieniu postanowienia wskazał, że tylko przedłużenie aresztowania zabezpieczy prawidłowy tok dalszego postępowania ekstradycyjnego wobec istnienia uzasadnionej obawy utrudniania przez Ignatienkę prowadzenia postępowania karnego.
Ignatienko, były pierwszy zastępca prokuratora obwodu moskiewskiego, był poszukiwany przez Interpol. Został zatrzymany przez ABW 1 stycznia tego roku w okolicach Zakopanego. Byłego prokuratora ścigano na podstawie międzynarodowego listu gończego za przestępstwa korupcyjne i oszustwo popełnione na terenie Rosji.
Na początku lutego Sąd Okręgowy w Nowym Sączu zgodził się na ekstradycję Ignatienki do Rosji. Przedłużył mu też areszt tymczasowy do 9 czerwca. Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy te postanowienia, a zażalenia jego obrońcy uznał za niezasadne. Obrona wskazywała, że ściganie rosyjskiego prokuratora może mieć podłoże polityczne. Ostateczną decyzję w sprawie wydania podejrzanego Rosji ma podjąć minister sprawiedliwości.
W środę Jarosław Gowin powiedział w Krakowie, że dopóki nie otrzyma od strony rosyjskiej odpowiedzi w sprawie gwarancji sprawiedliwego sądu dla Ignatienki, nie podejmie decyzji dotyczącej jego ekstradycji do Rosji.
Gowin przypomniał, że ministerstwo wystąpiło do rządu rosyjskiego z listem, w którym domaga się potwierdzenia przez wymiar sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej, że prawa prokuratora Ignatienki do sprawiedliwego sądu nie będą zagrożone. "Na razie nie mamy odpowiedzi. Dopóki takiej odpowiedzi nie ma, nie podejmę w sprawie ekstradycji decyzji" - powiedział Gowin.
Dokument, w którym polskie Ministerstwo Sprawiedliwości domaga się od rządu rosyjskiego gwarancji, że Ignatienko po wydaniu go do tego kraju nie usłyszy wyroku śmierci, nie będzie torturowany ani traktowany nieludzko i sam będzie mógł wybrać obrońcę, ujawniła Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Z pismem tej treści resort wystąpił do przewodniczącego Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandra Bastrykina.
Ignatience stawiane są dwa zarzuty. Pierwszy, że od sierpnia 2009 do kwietnia 2010 r. jako pierwszy zastępca prokuratora obwodu moskiewskiego, działając w porozumieniu z innymi osobami w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, zdecydował się nie ścigać nielegalnej działalności czterech osób, związanej z organizacją przemysłu hazardowego. Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej przyjął za to łapówkę w wysokości ok. 1,5 mln dolarów. Drugi zarzut dotyczy doprowadzenia jednego z organizatorów przemysłu hazardowego, wspomnianego w pierwszym zarzucie, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Za oba przestępstwa w Rosji grozi kara do 12 lat więzienia.