Trwa ładowanie...

Sąd odrzuca wniosek prokuratury wobec niszczących pomnik prałata

Brak dozoru policyjnego oraz brak poręczenia majątkowego - tak zdecydował w czwartek Sąd Okręgowy w Gdańsku wobec trzech mężczyzn. Decyzja jest prawomocna. Aktywiści są podejrzewani o obalenie w lutym pomnika prałata Henryka Jankowskiego w Gdańsku.

Sąd odrzuca wniosek prokuratury wobec niszczących pomnik prałataŹródło: East News, fot: Wojciech Strozyk/REPORTER
d3673gl
d3673gl

Gdańska prokuratura wcześniej nałożyła na mężczyzn specjalne środki zapobiegawcze. Przez dwa dni w tygodniu mieli stawiać się na policyjnym komisariacie. Dodatkowo każdy z nich miał wpłacić 20 tys. złotych poręczenia. Z wnioskiem nie zgodził się obrońca Radosław Baszuk, a sąd w czwartek podzielił jego zdanie.
- To wspaniała informacja, ale śledczy potraktowali nas jak byle opryszków - mówili podejrzani po wyjściu z sali sądowej.

Trzech aktywistów - Rafał Suszek, Michał Wojcieszuk i Konrad Korzeniowski - pod koniec lutego zepchnęło pomnik ks. Jankowskiego z cokołu. Wywróconą rzeźbę duchownego oparli na oponach i położyli na niej komżę - szatę liturgiczną którą noszą ministranci. W dłoń figury włożyli dziecięcą bieliznę.

Według śledczych, czyn aktywistów miał charakter chuligański. Prokuratura postawiła im dwa zarzuty - znieważenia pomnika oraz zniszczenie mienia. W pierwszym przypadku grozi im kara ograniczenia wolności, natomiast w drugim - do pięciu lat więzienia.

d3673gl

Problematyczny prałat, problematyczny pomnik

Pomnik kapelana Solidarności znajdował się w Gdańsku nieopodal parafii św. Brygidy. To tam przez lata swoją posługę pełnił ksiądz Henryk Jankowski. Podczas stanu wojennego wielu związkowców mogło tam odnaleźć schronienie. Bliskim przyjacielem duchownego był lider Solidarności Lech Wałęsa, który w kościele często spotykał się ze światowymi liderami. Jednak brutalna prawda o praktykach panujących na plebanii wyszły po latach.

Pod koniec 2018 roku zaczęły się pojawiać pierwsze doniesienia o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez gdańskiego duchownego. "Gazeta Wyborcza" w lutym opublikowała reportaż o przeszłości kapelana Solidarności. W tekście ujawnia się dawna parafianka Jankowskiego, Barbara Borowiecka. Kobieta oskarżyła księdza Jankowskiego o molestowanie. "Dopadł mnie z dziesięć, może z dwadzieścia razy (...). Pamiętam strzępy zdarzeń, wyrwane z czasu, z chronologii. Był jak bestia" - mówiła w rozmowie z gazetą.

Po publikacji testu, rozpoczęła się seria protestów pod pomnikiem kapelana Solidarności. Manifestujący domagali się usunięcia figury, pomnik oblano też farbą. Finalnie trzech mężczyzn zniszczyło figurę ks. Jankowskiego.

d3673gl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Gazeta Wyborcza

Zobacz także: "Pełzająca rekonstrukcja rządu". Siemoniak wymienia nazwiska

d3673gl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3673gl
Więcej tematów