Sąd oddalił pozew Siwca wobec senatora Marty'ego
Sąd Apelacyjny w Poznaniu podtrzymał decyzję sądu okręgowego, który oddalił pozew cywilny europosła SLD Marka Siwca wobec senatora Dicka Marty'ego - poinformował adwokat Siwca mec. Mariusz Paplaczyk.
11.09.2008 | aktual.: 11.09.2008 11:58
Dick Marty jest autorem przyjętego w 2007 roku raportu Rady Europy o tajnych więzieniach CIA. Napisał w nim m.in., że Siwiec wiedział o istnieniu takich więzień w Polsce.
Sąd uznał, że senatora Marty'ego chroni immunitet nie tylko w sprawach karnych, ale i cywilnych - powiedział Paplaczyk.
Polski polityk złożył pozew o ochronę dóbr osobistych. Domagał się przeproszenia i usunięcia z raportu jego nazwiska. Autor raportu miałby też opublikować przeprosiny na stronach RE oraz w ogólnopolskim dzienniku.
Adwokaci Siwca nie będą występowali o uchylenie immunitetu senatorowi Marty`emu. Rada Europy z zasady nie uchyla immunitetu w sprawach związanych z wykonywaniem mandatu, dlatego poczekamy aż ten immunitet wygaśnie i wtedy skierujemy sprawę do sądu - dodał Paplaczyk.
Jak napisano w przyjętym 26 czerwca 2007 przez Radę Europy raporcie szwajcarskiego senatora, więzienia CIA miały być zlokalizowane na terenie Polski i Rumunii w latach 2003-2005. Według Marty'ego Siwiec jako szef BBN miał wiedzieć o istnieniu więzień w Polsce, a także brać udział w negocjacjach związanych z prowadzeniem na terenie Polski programu CIA HVD.
Marty wykluczył przeproszenie Siwca i usunięcie jego nazwiska z raportu o tajnych więzieniach CIA w Europie, broniąc w Parlamencie Europejskim swojego prawa do stawiania zarzutów na podstawie anonimowych źródeł.
Zdaniem Marty'ego, także były prezydent Aleksander Kwaśniewski "wiedział i aprobował" rolę Polski w tajnych operacjach CIA prowadzonych na terytorium Polski. O operacjach CIA w Polsce mieli też wiedzieć ówcześni wysocy rangą funkcjonariusze państwowi: minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński, szef WSI Marek Dukaczewski i właśnie Siwiec. Wszyscy zaprzeczyli tym informacjom.
Polskie władze wielokrotnie zapewniały, że żadnych tajnych więzień nie było. O tym, że w Polsce mogą być tajne więzienia CIA, w których byli przesłuchiwani muzułmańscy terroryści, mówiono w 2005 r. Broniąca praw człowieka organizacja Human Rights Watch ogłosiła raport, według którego CIA w kilku krajach europejskich, m.in. w Polsce i Rumunii, ma do dyspozycji bazy, w których przetrzymuje więźniów z Al-Kaidy.
Pierwszy raz te zarzuty - po publikacjach "Washington Post" - badała w 2006 r. polska rządowa komisja i oświadczyła, że są bezpodstawne.
W 2007 roku sprawą zajęła się Rada Europy - przyjmując raport senatora Marty`ego. Potem analizowała to specjalna komisja Parlamentu Europejskiego, która badała przypadki wydawania ludzi Al-Kaidy w ręce amerykańskie na terenie całej Europy.
W ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza" napisała o notatce Agencji Wywiadu z przełomu 2005 i 2006 r., która miała mówić o umowie zawartej w 2002 r. przez rząd Leszka Millera i prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z rządem USA i dotyczyła współpracy w zwalczaniu terroryzmu.
Jak podała "GW", według notatki na terenie Polski miała się mieścić zarządzana przez Amerykanów baza tranzytowa; w notatce nie jest jednak wprost powiedziane, że w bazie mieściło się więzienie.
Radio RMF FM podało, że w 2006 r. w gabinecie koordynatora ds. służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna odbyła się tajna narada w sprawie więzień CIA z udziałem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka i szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Nowka.
Prokuratura Krajowa bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce rzekomych tajnych więzień CIA. Nie udziela ona żadnych informacji.