ŚwiatSąd niemiecki bada przyczyny katastrofy samolotów

Sąd niemiecki bada przyczyny katastrofy samolotów

Wrak Tupolewa (PAP/EPA)

Sąd w Zurichu poinformował o rozpoczęciu śledztwa przeciwko kontrolerom odpowiedzialnym za monitorowanie lotu dwóch samolotów, które zderzyły się w nocy z poniedziałku na wtorek nad jeziorem Bodeńskim.

04.07.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11

Sprawa dotyczy - jak podał sąd w Zurichu - nieumyślnego spowodowania śmierci przez zaniedbanie. W katastrofie pasażerskiego Tu-154 Baszkirskich Linii Lotniczych i transportowego Boeiga zginęło 71 osób.

Przyczyną kolizji były prawdopodobnie błędy kontrolerów lotów. Jak ustalono, jeden z nich zbyt późno, gdyż dopiero na 50 sekund przed zderzeniem nakazał pilotowi Tupolewa zejście na niższy pułap.

Natomiast drugi z kontrolerów zrobił sobie akurat przerwę, choć było to zabronione. Dyżur miały wtedy pełnić dwie osoby, gdyż tej nocy wyłączony był aparat ostrzegający kontrolerów o niebezpiecznych sytuacjach w podlegającym im obszarze powietrznym.

W wyjaśnieniu bezpośrednich przyczyn może pomóc analiza zapisu czarnych skrzynek samolotów. Badanie urządzeń rozpoczęła w środę komisja składająca się ze specjalistów rosyjskich, niemieckich i amerykańskich.

Jeszcze w środę ma zostać zorganizowana konferencja prasowa z udziałem niemieckiego ministra transportu, Kurta Bodewiga, podczas której zostaną podane pierwsze wyniki badań czarnych skrzynek. Tymczasem do Niemiec przybyły rodziny ofiar katastrofy. Ponad 130 osób przyleciało z Ufy, stolicy Baszkirii specjalnym samolotem, który w środę rano wylądował we Friedrichshafen, mieście leżącym około 30 kilometrów od miejsca katastrofy.

Rodzinom ofiar towarzyszą psychoterapeuci. Policyjny psycholog, profesor Kunt-Eicke Buchmann, powiedział, że stanęli oni przed niezwykle trudnym zadaniem, gdyż krewni ofiar są w bardzo ciężkim stanie i nie potrafią się otworzyć. Dodatkowym problemem jest fakt, że rozmowy muszą być prowadzone za pośrednictwem tłumaczy.

Policja odnalazła do tej pory 67 z 71 ciał ofiar katastrofy. Prowadzący poszukiwania liczą, że jeszcze w środę odnajdą pozostałe cztery ciała.

Władze stolicy Baszkirii zdecydowały, że w Ufie stanie pomnik pamięci pasażerów Tupolewa, którzy zginęli nad Niemcami. Pomnik miałby zostać wybudowany obok ich zbiorowej mogiły. Jednak ostatnie słowo należy do rodzin ofiar, oni tymczasem nie zdecydowali o formie pochówku.

Prawdopodobnie zajmą się tym, gdy wrócą z południowych Niemiec z miejsca katastrofy. Jednocześnie rodziny ofiar zwróciły się do niemieckich władz, by zbudowały pomnik na miejscu upadku obu samolotów.

Większość pasażerów Tupolewa baszkirskich linii lotniczych to dzieci wysokich urzędników republiki, które leciały na wakacje do Hiszpanii. Wyjazd był nagrodą za bardzo dobre wyniki w nauce. (iza)

samolotyzderzenieofiary
Zobacz także
Komentarze (0)