Sąd nie uwzględnił zażalenia adwokatów Leszka Cz. na zastosowanie zabezpieczenia majątkowego
Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił zażalenia adwokatów biznesmana Leszka Cz. na zastosowanie przez prokuratora zabezpieczenia majątkowego na mieniu podejrzanego w wysokości ponad 60 mln zł - przekazał prokurator Dawid Hieropolitański z Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Dodał, że sąd obalił wszystkie zarzuty obrońców Cz. i całkowicie przychylił się do argumentów prokuratora.
20.07.2022 | aktual.: 20.07.2022 09:53
Prokurator Dawid Hieropolitański przypomniał, że przedmiotowe postępowanie przeciwko Leszkowi Cz. prowadzone jest od kwietnia 2018 r. - Zgromadzono w nim obszerny materiał dowodowy, wskazujący, że podejrzany Leszek Cz. jako przewodniczący Rady Nadzorczej Idea Banku S.A. był w banku osobą faktycznie podejmującą kluczowe decyzje, miał wiedzę na temat szczegółów dokonywanej za pośrednictwem Idea Bank S.A sprzedaży obligacji korporacyjnych GetBack S.A. i akceptował ten proceder, pomimo tego, że bank nie miał wymaganego zezwolenia KNF na prowadzenie takiej działalności, a jego klienci byli wprowadzani w błąd co do gwarancji zysku i bezpieczeństwa inwestycji w obligacje GetBack - tłumaczył Hieropolitański.
- W toku śledztwa prokurator wydał postanowienie o zabezpieczeniu mienia podejrzanego w wysokości ponad 60 mln zł. Zostało ono zaskarżone przez jego obrońców - zaznaczył prokurator.
Zażalenie obrońców Leszka Cz.
Zażalenie Jacka Duboisa i Romana Giertycha, obrońców Leszka Cz., rozpoznał Sąd Okręgowy w Warszawie. Postanowieniem z 8 lipca sąd stwierdził, że "choć Leszkowi Cz. nie ogłoszono zarzutów, to w postępowaniu jest on stroną procesową - podejrzanym". - Sąd podkreślił, że jeśli ogłoszenie zarzutów i przesłuchanie danej osoby jest niemożliwe, z powodu jej przebywania poza granicami kraju – co ma miejsce w przypadku Leszka Cz. – to okoliczność taka nie może stanowić swego rodzaju blokady dalszego biegu procesu - wyjaśnił.
- Odnosząc się do kwestii prawdopodobieństwa popełnienia przez Leszka Cz. zarzucanych mu czynów, sąd stwierdził, że wbrew twierdzeniom skarżących, materiał dowodowy nie ma jedynie charakteru abstrakcyjnego i wskazuje na prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego m.in. przestępstwa oszustwa. Sąd nie dał wiary twierdzeniom obrońców, że Leszek Cz. nie miał dominującej roli w zarządzaniu Idea Bankiem. Wskazał przy tym na obszerne zeznania świadków i materiał dowodowy z korespondencji mailowej - podkreślił.
Prokurator wskazał, że obalona została również teza obrońców, jakoby Leszek Cz. nie był dłużnikiem pokrzywdzonych. - Sąd stwierdził, że samo już popełnienie czynu zabronionego na szkodę pokrzywdzonych – a w przypadku Leszka Cz. jest to uzasadnione podejrzenie popełnienia oszustwa wobec ponad 1100 klientów Idea Banku w związku z nabyciem przez nich obligacji GetBack w łącznej kwocie ponad 227 mln zł – jest samoistnym źródłem ukonstytuowania się stosunku dłużnik-wierzyciel - podał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Dodatek od rządu w dobie kryzysu węglowego? "To wygląda śmiesznie"
- Tym samym sąd odrzucił argumentację obrońców Leszka Cz. dotyczącą rzekomej "absurdalności" kolejnego zarzutu, który prokuratura chce ogłosić podejrzanemu, tj. udaremnienia zaspokojenia wierzycieli m.in. poprzez nieujawnienie przez niego przelewu w kwocie 7 mln złotych, dokonanego w toku sprzedaży przez Leszka Cz. jego udziałów w jednej ze spółek - zaznaczył.
Przekazał przy tym, że według sądu "Leszek Cz. miał świadomość wydania wobec niego postanowienia o przedstawieniu zarzutów oraz skierowania do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie, zatem mógł się spodziewać, że dalszym etapem postępowania karnego, z uwagi na jego charakter, będzie wydanie postanowienia o zabezpieczeniu mienia".
- Obalone zostały również zarzuty Romana Giertycha dotyczące rzekomo zbyt wysokiej kwoty zabezpieczenia. Sąd wskazał, że prokurator nie przekroczył w kwocie zabezpieczenia łącznej kwoty, którą Leszek Cz. może – w razie uznania jego winy – być dłużny wierzycielom. Sąd nie dał wiary argumentowi, że wysoka kwota zabezpieczenia jest w ogóle zbędna, ponieważ Leszek Cz. jest osobą posiadającą "olbrzymi majątek". Zwrócił przy tym uwagę, że w obecnym stanie sprawy, wobec braku jego przesłuchania, trudno zgodzić się, by sądowi znany był stan majątku podejrzanego - podał.
- Ostatecznie sąd uznał wszystkie zarzuty zawarte w złożonych zażaleniach Romana Giertycha i Jacka Duboisa za niezasługujące na uwzględnienie, zaś decyzję prokuratora w przedmiocie dokonania zabezpieczenia majątkowego w niniejszej sprawie na mieniu podejrzanego za prawidłową. Postanowienie to jest prawomocne - dodał prokurator Dawid Hieropolitański.
Śledztwo dotyczy jeszcze blisko 60 osób
Śledztwo ws. afery GetBack wszczęto w dzień po złożeniu zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego, 24 kwietnia 2018 r. Powołano zespół śledczy. 11 maja 2018 r. dokonano pierwszych przeszukań i zabezpieczeń dokumentów, nośników informacyjnych i mienia, a w czerwcu 2018 r. zatrzymano Konrada K., byłego prezesa GetBacku. W związku ze śledztwem zabezpieczono kwotę 400 mln zł, w tym kosztowności, biżuterię, nieruchomości, papiery wartościowe i pieniądze na rachunkach bankowych.
Toczące się w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie śledztwo dotyczy jeszcze blisko 60 osób. Jedną z nich jest Leszek Cz., podejrzany o dokonanie oszustw na szkodę klientów Idea Bank S.A. oraz wyrządzenie bankowi szkody w wielkich rozmiarach.
W lipcu ub.r. prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Cz. zarzutów w związku z tzw. aferą GetBack, ale nie zostały mu one formalnie ogłoszone, bo biznesmen na stałe przebywa za granicą. Prokuratura uważa, że Cz. się ukrywa. W kwietniu sąd prawomocnie oddalił wszelkie wnioski prokuratury, która domagała się aresztowania biznesmena.
Czytaj też: Z ochroną na Helu. Teraz Pawłowicz tłumaczy