Powyborczy skandal. Sąd Najwyższy zdecydował ws. wyborów w Rumunii

W czwartek rumuński Sąd Konstytucyjny zarządził ponowne przeliczenie głosów z pierwszej tury wyborów prezydenckich. Pierwsze miejsce zdobył Calin Georgescu, kandydat skrajnej prawicy.

Rumunia. protesty przed siedzibą rządu
Rumunia. protesty przed siedzibą rządu
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
oprac. PC

28.11.2024 | aktual.: 28.11.2024 15:39

Rumuński Sąd Konstytucyjny zadecydował w czwartek o konieczności ponownego przeliczenia głosów oddanych w pierwszej turze wyborów prezydenckich, przeprowadzonych w niedzielę.

Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, decyzja nastąpiła po rozpatrzeniu wniosków złożonych przez Cristiana Terhesa, który ubiegał się o unieważnienie wyborów. Centralne Biuro Wyborcze (BEC) otrzymało polecenie przeliczenia głosów i musi przedstawić swoje ustalenia Sądowi Konstytucyjnemu. Termin rozprawy zaplanowano na piątek, 29 listopada o godzinie 14, czyli o 13 czasu polskiego.

Pomimo decyzji o ponownym przeliczeniu głosów, Sąd Konstytucyjny odrzucił wniosek Sebastiana-Constantina Popescu o unieważnienie wyborów. Warto zaznaczyć, że Calin Georgescu, kandydat niezależny o poglądach skrajnie prawicowych, uzyskał najwięcej głosów w pierwszej turze. Dla wielu był on dotychczas mało znanym politykiem. Na drugim miejscu uplasowała się Elena Lasconi, przewodnicząca centroprawicowego Związku Ocalenia Rumunii (USR).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 8 grudnia. Zobaczymy, czy ponowne przeliczenie głosów wpłynie na wyniki wyborcze i przygotowania do dalszych starć. Jak donosi PAP, sytuacja w Rumunii obserwowana jest z uwagą, zarówno z perspektywy wewnętrznej, jak i międzynarodowej.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)