Są wyniki sekcji zwłok kobiety wyłowionej z Warty we Wronkach
• W piątek ostatecznie udało się potwierdzić, że kobieta, której zwłoki wyłowiono w środę we Wronkach z Warty to nie Ewa Tylman, lecz Daria D.
• Kobieta zaginęła 4 marca w Obornikach
• Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci 41-latki było utonięcie
W środę, późnym popołudniem, jeden z mieszkańców Wronek zauważył unoszące się w Warcie zwłoki. Gdy przybyli na miejsce policjanci potwierdzili, że jest to ciało młodej kobiety, natychmiast pojawiły się podejrzenia, że może to być Ewa Tylman - 26-latka, której poszukiwania trwają już od pół roku, a której ciało - według śledczych - ma znajdować się właśnie w tej rzece.
Szybko pojawiły się jednak wątpliwości, czy wyłowione z rzeki zwłoki to rzeczywiście Ewa Tylman. Stan rozkładu ciała sugerował, że musiało znajdować się w wodzie znacznie krócej niż blisko 6 miesięcy, które minęły od zaginięcia 26-latki. Poza tym, wyłowiona z wody denatka miała na sobie inne ubranie - pasujące do opisu tego, jakie miała na sobie inna zaginiona - 41-letnia Daria D., poszukiwana od 4 marca.
W piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu przeprowadzono sekcję zwłok. Ostatecznie ustalono, że we Wronkach odnaleziono ciało Darii D.
- Wstępne ustalenia po sekcji zwłok jako przyczynę zgonu wskazują, że było to utonięcie - mówi Wirtualnej Polsce Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Przypomnijmy, że los Ewy Tylman cały czas pozostaje nieznany. Według najbardziej prawdopodobnej wersji przyjętej przez prokuraturę kobieta nie żyje, a jej zwłoki znajdują się w Warcie. Mimo szeroko zakrojonej akcji z udziałem najnowocześniejszego sprzętu, do tej pory poszukiwania nie przyniosły rezultatu.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .