Trwa ładowanie...
16-12-2008 11:34

Są pierwsze zarzuty ws. katastrofy CASY

Są zarzuty dla byłego dowódcy 13. Eskadry Lotnictwa Transportowego ws. katastrofy wojskowego samolotu CASA. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zarzuca ppłk. Leszkowi L. przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków służbowych. Grozi mu 8 lat więzienia. Leszek L. nie przyznaje się do winy.

Są pierwsze zarzuty ws. katastrofy CASYŹródło: PAP
d4d442x
d4d442x

- Prokuratura zarzuca Leszkowi L. przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków wynikających z faktu pełnienia przez niego służby na stanowisku dowódcy jednostki wojskowej. W następstwie tego sprowadzenie katastrofy lotniczej, w wyniku której zginęło 20 osób - powiedział ppłk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Na razie nie wiadomo, czy prokuratura postawi zarzuty także innym osobom. Ppłk Rzepa powiedział, że przedstawienie zarzutów Leszkowi L. poprzedziło żmudne i dokładne śledztwo.

Tragiczny 23 stycznia

Samolot CASA C-295M rozbił się 23 stycznia w Mirosławcu (Zachodniopomorskie). Zginęła czteroosobowa załoga i 16 lecących maszyną oficerów. Samolot wykonywał lot na trasie Okęcie-Powidz- Krzesiny-Mirosławiec-Świdwin-Kraków, rozwoził uczestników konferencji Bezpieczeństwa Lotów Lotnictwa Sił Zbrojnych RP.

Po tragedii stanowiska straciło pięciu wojskowych bezpośrednio odpowiedzialnych - w ocenie ministra obrony - za decyzje, które doprowadziły do katastrofy.

d4d442x

Wśród odwołanych był także ppłk Leszek L. Jak uzasadniał minister, ppłk L. został odwołany za niewłaściwą organizację szkolenia w eskadrze i błędy w organizacji zadań, w tym dopuszczenie do lotu niewłaściwie dobranej załogi. L. miał wyznaczyć na pierwszego pilota lotnika, który nigdy wcześniej nie latał tą wersją samolotu CASA.

Komisja badająca okoliczności katastrofy ustaliła, że doprowadziły do niej m.in. niewłaściwy dobór załogi i jej niewłaściwa współpraca w kabinie, niekorzystne warunki atmosferyczne na lotnisku, brak obserwacji wskazań radiowysokościomierza podczas podejść do lądowania i błędna interpretacja wskazań wysokościomierzy.

Według komisji, na katastrofę wpływ miało też wyłączenie sygnalizacji dźwiękowej urządzenia EGPWS, pozbawiające załogę informacji o niebezpiecznym zbliżaniu się do ziemi, nadmiernym przechyleniu samolotu i o przejściu przez poszczególne progi wysokości podczas zniżania w czasie dwóch podejść do lądowania.

Eksperci ocenili, że katastrofie sprzyjały: brak wyszkolenia drugiego pilota w lotach w nocy i w trudnych warunkach atmosferycznych, brak doświadczenia dowódcy w lotach na tej wersji CASY, brak doświadczenia kontrolera w prowadzeniu samolotów innych niż Su-22, używanie przez załogę i kontrolera różnych jednostek miar. Wskazano też, że system nawigacyjny ILS, w jaki wyposażony był samolot, nie mógł być użyty, bo nie działał on na lotnisku w Mirosławcu.

Rozbity samolot był jedną z dwóch najnowszych takich maszyn eksploatowanych w naszych siłach powietrznych. Z ustaleń komisji wynika, że samolot był sprawny technicznie.

d4d442x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4d442x
Więcej tematów