"Są dowody, że terroryści analizują sytuację w Polsce"
Jest wiele dowodów na to, że zagraniczne grupy terrorystyczne dokładnie analizują sytuację w Polsce oraz wypowiedzi polityków opozycyjnych, domagających się wycofania polskich żołnierzy z Iraku. Informacje te służą terrorystom do planowania działań w Polsce - napisał w komunikacie przekazanym po spotkaniu rządowego zespołu ds. kryzysowych rzecznik rządu Marcin Kaszuba.
Zespół zaapelował do mediów, by nie prowokowały terrorystów. Według niego, cennym źródłem informacji dla nich są publikacje prasowe dotyczące sukcesów w walce z terroryzmem polskich służb specjalnych lub wojska. Zespół zaapelował też o rozsądek i umiar w nagłaśnianiu takich tematów, poprosił, by nie wymieniać nazw grup terrorystycznych i nie pomagać w ten sposób terrorystom.
Według zespołu, istnieje realne zagrożenie atakami przy pomocy śmigłowców i małych samolotów. W Polsce jest blisko 500 prywatnych takich maszyn. Prewencyjną kontrolą zostały objęte aerokluby, organizacje szkolące pilotów oraz hangary i magazyny. Instruktorzy pilotażu mają zwracać szczególną uwagę na osoby zachowujące się podejrzanie - napisano w komunikacie.
Terroryści wykorzystują także polskie grupy przestępcze do pozyskiwania informacji oraz zakupu materiałów wybuchowych - poinformował zespół.
W ocenie zespołu, najbardziej zagrożone są obiekty kultu religijnego oraz izraelskie instytucje, w tym placówki dyplomatyczne na terenie Polski, w związku z narastającym konfliktem izraelsko-palestyńskim i Marszem Żywych.
Jak poinformował Kaszuba, w kilku największych aglomeracjach miejskich oraz na granicach państwa odbywać się będą ćwiczenia antyterrorystyczne. Wicepremier Józef Oleksy zarządził, że w związku z obecną sytuacją zespół ds. kryzysowych będzie się spotykał raz w tygodniu.