Dramat pod Wągrowcem. Nie żyje 15‑miesięczna dziewczynka
Dramat rozegrał się 31 grudnia 2024 roku w jednej z miejscowości pod Wągrowcem. Przed południem Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymało zgłoszenie o nagłej potrzebie udzielenia ratunku niespełna półtorarocznemu dziecku, które straciło przytomność.
- Z pierwszych ustaleń policjantów wynika, że najpewniej doszło do bardzo nieszczęśliwego wypadku, w którym 15-miesięczna dziewczynka weszła niezauważona do skrzyni łóżka. W niej domownicy przechowywali różne rzeczy. Tam przebywając utraciła przytomność i doszło do zatrzymania akcji serca - informuje asp. Dominik Zieliński - oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Funkcje życiowe dziewczynki zostały przywrócone w wągrowieckim szpitalu, następnie dziecko w stanie ciężkim zostało przetransportowane do szpitala w Poznaniu. Niestety 1 stycznia br. dziewczynka zmarła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci w dniu zgłoszenia wykonali w miejscu zdarzenia czynności procesowe. Decyzją prokuratora ciało dziecka zostało zabezpieczone do badań patomorfologicznych.
Rodzice dziecka to małżeństwo przed trzydziestką. Jak poinformował oficer prasowy wągrowieckiej policji asp. Dominik Zieliński, w miejscu zamieszkania nie było prowadzonych wcześniej interwencji.
Zobacz także: