Tajemnicze zaginięcie. Bliscy szukają Patryka
Bliscy i policja szukają 26-letniego mieszkańca Dobroszyc w powiecie oleśnickim. Patryk Andrejczuk nie daje znaku życia od 31 października. Tego dnia wczesnym wieczorem miał wdać się w bójkę z partnerem swojej byłej żony. Co stało się potem, nie wiadomo.
Telefon mężczyzny wciąż jest wyłączony, a on sam od tygodnia nie kontaktował się z rodziną ani nie pojawił się w pracy. 26-latek nie ma prawa jazdy, więc gdyby chciał się gdzieś przemieszczać, najprawdopodobniej musiałby skorzystać z pociągu lub autobusu. W środę, 6 listopada ktoś widział go na dworcu PKS w Oleśnicy. Jedna z kobiet potwierdziła, że tamtędy przechodził, jednak nie była pewna, czy wyjeżdżał z Oleśnicy, czy do niej wracał.
Jak powiedział portalowi TuWroclaw.com brat zaginionego, 26-latek miał być uczestnikiem bójki, w którą wdał się z partnerem swojej byłej żony. Między godziną 18 a 20 w czwartek, 31 października zadzwonił do koleżanki z pracy, mówiąc, że został pobity i wydaje mu się, że może mieć złamaną rękę. - Koleżanka jednak nie zarejestrowała sygnału, że potrzebuje pomocy lub że chciałby się u niej zatrzymać - przekazuje brat mężczyzny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akcja na polsko-białoruskiej granicy. Migrant schował się za przenośną toaletą
Patryk Andrejczuk ma 175 cm wzrostu, jest średniej budowy ciała, ma krótkie włosy o kolorze ciemny blond, brązowe oczy. W chwili zaginięcia ubrany był w niebieskie jeansy, szarą kurtkę zimową i ciemne buty. Miał przy sobie czarny plecak z napisami.
Każdy, kto posiada jakiekolwiek informacje na temat zaginionego, proszony jest o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Oleśnicy pod numerem telefonu 47 872 62 00 lub pod numerem alarmowym 112.