Zielona Góra: 80‑latka wyrzuciła przez okno 40 tys. zł w reklamówce. Uwierzyła w historię fałszywego policjanta
Kolejny raz w Zielonej Górze pojawili się oszuści wyłudzający pieniądze przez telefon. Kilku seniorów nie dało się oszukać i powiadomiło policję o podejrzanych telefonach. Niestety 80-letnia zielonogórzanka po rozmowach z oszustami wyrzuciła przez okno 40 tys. zł, zapakowane w reklamówkę.
29.11.2022 | aktual.: 29.11.2022 07:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zielonogórscy policjanci w piątek, 25 listopada, zostali powiadomieni o kolejnym skutecznym oszustwie dokonanym metodą "na policjanta". 80-letnia zielonogórzanka uwierzyła mężczyźnie, który miał "ochronić jej pieniądze" i wyrzuciła przez okno 40 tys. zł spakowane w reklamówkę.
Zobacz także
Po raz kolejny schemat działania był podobny: najpierw na telefon stacjonarny zadzwoniła nieznana kobieta przedstawiająca się jako pracownica Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Znała nazwisko osoby, z którą rozmawia, prawdopodobnie numer telefonu oraz nazwisko oszuści znaleźli w starej wydanej wiele lat temu książce telefonicznej.
Zielona Góra. 80-latka wyrzuciła przez okno 40 tys. zł
Oszustka twierdziła, że musi wysłać zielonogórzance jakieś dokumenty i wypytała ją o adres.
– Kobieta się rozłączyła, po chwili na ten sam numer telefonu zadzwonił oszust, który przedstawił się jako policjant, podał swój stopień, imię i nazwisko oraz "numer służbowy" – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Polecił starszej pani "zadzwonić na 997″ i sprawdzić swoją tożsamość.
Pokrzywdzona, wybierając na klawiaturze numer 997 i nie kończąc poprzedniej rozmowy, cały czas rozmawiała z tymi samymi oszustami – oczywiście "tożsamość policjanta została potwierdzona".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Perfidny oszust przekonał starszą panią, że poprzedni telefon był od złodziejki, która została zwolniona z banku, a policja teraz prowadzi działania przeciwko oszustom – mówi podinsp. Barska. Przestępca wystraszył seniorkę, mówiąc, że teraz złodzieje znają jej adres i będą ją obserwować, żeby ją okraść. Oszust wypytał 80-latkę czy ma w domu jakieś pieniądze, pokrzywdzona policzyła posiadaną gotówkę cały czas rozmawiając z oszustem. Przestępca podający się za policjanta powiedział, że "ochroni" pieniądze seniorki. Kazał jej spakować pieniądze w reklamówkę i wyrzucić przez okno, oszust obiecał, że pieniądze zwróci po dwóch godzinach. Seniorka zorientowała się, że padła ofiarą złodziei dopiero kiedy minął ten czas.
Źródło: Poscigi.pl