Ratownicy medyczni musieli iść pieszo. Dojazd zablokował kierowca nissana
Myśleć należy nie tylko w trakcie jazdy, lecz również podczas parkowania. Kierowca nissana zablokował dojazd służbom ratunkowym. Na szczęście tym razem stan poszkodowanych nie był ciężki. Są jednak sytuacje, że liczy się każda sekunda.
08.07.2023 11:56
Problem związany z parkowaniem pojazdów byle jak i byle gdzie staje się niestety coraz częstszy. O ile zastawienie dwóch, a nawet trzech miejsc parkingowych, czy wystająca na ulicę część auta powoduje jedynie złość u innych kierowców, tak zdarzają się również o wiele gorsze sytuacje. Mowa tu o zastawianiu dojazdów do budynków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedna z takich sytuacji miała miejsce w czwartek o godzinie 8. 00 rano na ul. Dulęby w Lublinie. Służby ratunkowe zostały zaalarmowane o poparzonej kobiecie. Na miejsce skierowany został zespół ratownictwa medycznego.
Kiedy po kilku minutach ratownicy dotarli do poszkodowanej okazało się, że pomocy medycznej potrzebuje jeszcze jedna osoba. Wezwali na pomoc drugi ambulans, zaś sami zaopiekowali się poszkodowanymi.
W międzyczasie kierowca nissana zaparkował w ten sposób, iż zastawił dojazd do bloku. Tym samym druga karetka nie była w stanie dojechać. Ratownicy medyczni zostawili więc pojazd i udali się w dalszą drogę pieszo.
Jakby tego było mało, bezmyślne parkowanie sprawiło, że ratownicy, którzy przyjechali jako pierwsi, nie mogli wyjechać sprzed bloku. Konieczna była więc pomoc policji.
W tej sytuacji na szczęście stan obu osób był na tyle dobry, że nie potrzebowały one natychmiastowej wysokospecjalistycznej pomocy. W innym przypadku brak możliwości dojazdu mógłby nawet skończyć się zagrożeniem życia.
fot.: Nadesłane / lublin112.pl