Od roku wilk z Puszczy Świętokrzyskiej szuka dla siebie miejsca. Zadomowił się na Lubelszczyźnie
W naszym regionie przybywa wilków. Jeden z nich przywędrował z województwa świętokrzyskiego i wszystko wskazuje na to, że na dobre zadomowił się we wschodniej części województwa.
24.01.2023 06:53
Od kilku miesięcy tereny powiatów zamojskiego, hrubieszowskiego i tomaszowskiego przemierza młody, trzyletni wilk. Posiada założoną obrożę telemetryczną, dzięki której każdy jego krok śledzą naukowcy z Fundacji SAVE Wildlife Conservation Fund. Dane z GPS-a wskazują, iż wilk kilkukrotnie wybrał się nawet na teren Ukrainy, jednak za każdym razem wracał zawsze w ten sam rejon, w okolicach Tomaszowa Lubelskiego. To może wskazywać, iż postanowił on osiedlić się w naszym regionie.
Wilk Geralt, gdyż tak nazwali go przyrodnicy, urodził się na terenie województwa świętokrzyskiego. Zamieszkiwał teren dużego kompleksu leśnego zlokalizowanego w okolicach Kielc. Na początku października ub. roku, po kilku miesiącach wędrówek po okolicach macierzystego terytorium, wyruszył w poszukiwaniu nowego domu. W okolicach Zawichostu przepłynął Wisłę po czym dotarł do Lasów Janowskich.
Tak jak podejrzewali naukowcy, nie zabawił on tam długo i niebawem ruszył dalej na wschód. Wszystko dlatego, że na tym terenie żyje kilka wilczych rodzin, więc jest to ich ich terytorium, na którym nowe wilki nie są mile widziane. Po kilku dniach na terenie gminy Dołhobyczów Geralt przekroczył granicę i dotarł na Ukrainę. Po dwóch tygodniach wrócił do Polski i teraz cały czas przebywa w rejonie Tomaszowa Lubelskiego i Hrubieszowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przedstawiciele Fundacji SAVE Wildlife Conservation Fund wskazują, iż nie ma tam zbyt wiele lasów, jednak krajobraz leśno-polny najwyraźniej się Geraltowi podoba. Jest też szansa, iż zatrzymała go w tej okolicy wilczyca, którą poznał w trakcie swojej liczącej setki kilometrów wędrówki.
W ostatnich dniach wilka z obrożą telemetryczną dostrzegli pracownicy Zakładu Usług Leśnych wykonujący swoje zadania na terenie nadleśnictwa Mircze. Przemierzał on kompleks leśny w pobliżu miejscowości Tuczapy. Nie bał się ludzi, nie był też agresywny. Wszystko wskazuje na to, iż był to właśnie Geralt.