Policyjny pościg za BMW. Samochód dachował
Policjanci z Oświęcimia przeprowadzili skuteczny pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Szybko okazało się, że powodem desperackiej ucieczki był fakt, iż za 35-latkiem wystawiono list gończy. Ponadto mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem.
W poniedziałek, tuż po godzinie 10:00, policjanci z grupy SPEED pilnowali bezpieczeństwa w ruchu drogowym na terenie gminy Osiek. Jadąc ulicą Główną w Osieku, zauważyli samochód marki BMW z mocno przyciemnianymi szybami. W związku z powyższym funkcjonariusze natychmiast pojechali za pojazdem, dając kierującemu sygnały do zatrzymania się.
Niestety, włączone sygnały świetlne i dźwiękowe wywołały zupełnie inną od spodziewanej reakcję kierowcy. Zamiast zjechać na pobocze, znacznie przyspieszył. Jechał z dużą prędkością, łamiąc przepisy ruchu drogowego. Wyprzedzał inne samochody na podwójnej ciągłej, wielokrotnie przekraczając dozwoloną prędkość. Na łuku drogi znajdującym się tuż przed skrzyżowaniem ulicy Wadowickiej z Oświęcimską w Głębowicach, BMW wypadło z jezdni, uderzyło w drewniany słup energetyczny, po czym dachowało.
Policjanci błyskawicznie podbiegli do pojazdu i obezwładnili kierowcę. Okazało się, że jest to 35-latek z powiatu wadowickiego. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez Sąd Rejonowy w Łodzi do odbycia 8 miesięcy kary pozbawienia wolności za przestępstwo przywłaszczenia mienia. Mężczyzna był trzeźwy. Kierował pojazdem pomimo cofniętych uprawnień oraz złamał sądownie orzeczony zakaz kierowania pojazdami. Poszukiwany trafił do oświęcimskiej komendy policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Kierowca mercedesa przesadził. Nawet 30 tys. mandatu
Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz za złamanie sądownie orzeczonego zakazu kierowania pojazdami grozi kara po pięć lat pozbawienia wolności. Z kolei za kierowanie pomimo cofniętych uprawnień grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Źródło: Info112.pl/ Policja Małopolska