Niszczył ambony myśliwskie. Złapany na gorącym uczynku
Siedem zarzutów dotyczących uszkodzenia mienia i narażenia osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia usłyszał mężczyzna podejrzany o przepiłowanie konstrukcji kilkunastu ambon myśliwskich. Znajdowały się one w podolsztyńskich gminach. 39-latek został objęty policyjnym dozorem.
25.09.2024 | aktual.: 25.09.2024 14:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od początku lipca 2024 r. policjanci z posterunku policji w Stawigudzie odbierali zgłoszenia o powtarzających się regularnie uszkodzeniach ambon myśliwskich, ustawionych w lasach w gminach Gietrzwałd i Stawiguda (woj. warmińsko-mazurskie).
Wszystkie uszkodzenia wyglądały podobnie. Sprawca przy wykorzystaniu piły mechanicznej podcinał elementy konstrukcji nośnych i drabin ambon. Działał przy tym bardzo ostrożnie, w miejscach oddalonych od dróg, nie zostawiając po sobie śladów. Wszystkie zebrane w sprawie materiały wskazywały na złośliwe działanie sprawcy. Swoją czujność zwiększyli leśnicy i myśliwi korzystający z ambon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyłapany na gorącym uczynku
W połowie września tego roku jeden z leśników, który pracował w terenie, usłyszał dźwięk piły mechanicznej. Po chwili zauważył mężczyznę, który niósł w ręku odcięty fragment drabiny. W pobliżu leżała na ziemi piła elektryczna.
Mężczyzna zorientował się, że został nakryty na gorącym uczynku i rzucił się do ucieczki. Leśnik zapamiętał jednak, jak wyglądał sprawca i zauważył, że wsiada on do zaparkowanego ponad kilometr dalej samochodu. To był punkt zaczepienia, który wykorzystali śledczy. Po kilkunastu godzinach zatrzymali podejrzanego.
W piątek 39-latek usłyszał w sumie siedem zarzutów. Sześć z nich dotyczyło uszkodzenia 17 ambon myśliwskich i spowodowania łącznej szkody o wielkości niemal 32 tys. zł.
Jedna z ambon z przepiłowanymi elementami konstrukcji zawaliła się w momencie, kiedy korzystał z niej myśliwy. Siódmy zarzut dotyczył zatem narażenia osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Podejrzany nie złożył wyjaśnień, został objęty policyjnym dozorem. Za przestępstwo uszkodzenia mienia grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności i obowiązek naprawienia szkód. Za spowodowanie zagrożenia dla życia i zdrowia kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: Info112.pl/ Policja