Groźne sceny nad Wartą. Auto wpadło do rzeki
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w miejscowości Toporów w woj. łódzkim. Kierowca suzuki uderzył w bariery ochronne mostu na rzece Warcie, po czym auto wpadło do wody. Policja apeluje o zachowanie ostrożności i rozsądku na drodze.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w środę (13 listopada) w miejscowości Toporów w gminie Wierzchlas. Jak wynika z ustaleń policjantów, 57-latek kierujący suzuki, przejeżdżając przez most na rzece Warcie, nie dostosował prędkości do panujących warunków, po czym stracił panowanie nad pojazdem, a następnie uderzył w bariery ochronne, w wyniku czego auto wpadło do wody.
Na szczęście mężczyzna zdołał się wydostać z auta o własnych siłach. 57-latek podróżował sam i nic poważnego mu się nie stało. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy.
Kierowca został ukarany mandatem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chciał sprawdzić czy jest trzeźwy. Pijany odjechał spod komendy
Na czas czynności droga była zablokowana, a policjanci kierowali na objazdy.
- Pamiętajmy, że w okresie jesiennym aura pogodowa bywa zmienna, a co za tym idzie pogarszają się warunki na drogach. Miejscami jest ślisko, dlatego apelujemy do kierowców, aby zdjęli nogę z gazu. Miejmy na uwadze, że przy śliskiej nawierzchni wydłuża się droga hamowania pojazdu, koła tracą przyczepność, a kierowca może nie zapanować na samochodem i wpaść w poślizg. Ważne jest zatem, aby dostosować prędkość do warunków panujących na drodze - przestrzega rzeczniczka policji z komendy w Wieluniu.