"Most westchnień" nad Chłodną. Miał upokorzyć Żydów

Kładka istniała tylko kilka miesięcy, ale stała się jednym z symboli warszawskiego getta. Zyskała nawet miano "mostu westchnień". Miała usprawnić komunikację, ograniczyć przemyt i upokorzyć Żydów.

Getto warszawskie było największą dzielnicą żydowską w Europie
Getto warszawskie było największą dzielnicą żydowską w Europie
Źródło zdjęć: © Ciekawostkihistoryczne.pl, Domena publiczna

24.10.2024 | aktual.: 24.10.2024 12:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Decyzja o wybudowaniu mostu dla pieszych nieopodal skrzyżowania ulicy Chłodnej z Żelazną została podjęta przez władze niemieckie pod koniec 1941 roku. Za jego projekt oraz wykonanie odpowiadała niemiecka firma Schmied i Muetzermann, a całość sfinansowała Rada Żydowska, czyli Judenrat. Kładka sprawiła, iż ruch pieszy odbywał się wyłącznie w obrębie murów getta. Dla ruchu kołowego stworzono bramę ulokowaną na skrzyżowaniu ulic Chłodnej i Żelaznej.

Symbol warszawskiego getta

Drewniana konstrukcja kładki o szerokości trzech metrów powstała na wysokości drugiego piętra, pomiędzy budynkami kamienic znajdującymi się pod adresem Chłodna 23 oraz 26. Gotowy most oddano do użytku 26 stycznia 1942 roku. Przetrwał on nieco ponad pół roku - do sierpnia. Został rozebrany po likwidacji tzw. małego getta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co ciekawe, kładka nad Chłodną nie była jedyną w warszawskim getcie. Dwie pozostałe znajdowały się nad ulicą Sapieżyńską i nad ulicą Przebieg. Z tej ostatniej można było oglądać Wisłę oraz Żoliborz. Był to smutny widok na świat, do którego społeczność żydowska już nie przynależała.

To jednak kładka nad ulicą Chłodną stała się jednym z najsłynniejszych symboli warszawskiego getta. Dlaczego? Przede wszystkim z powodu kluczowego umiejscowienia oraz swojego rozmiaru - była największa. Dodatkowo ulica Chłodna stanowiła ważną arterię komunikacyjną miasta, przez co nie można było jej wyłączyć z użytkowania. Most dla pieszych nad Chłodną stał się zatem granicą dzielącą warszawskie getto na dwie części - północną oraz południową.

"Małe" i "duże getto"

Południowa część zyskała miano "małego getta". Był to teren zamieszkały przez najlepiej sytuowanych mieszkańców - inteligencję oraz przedstawicieli zamożnych elit, nierzadko zasymilowanych Żydów. Warunki w "małym getcie" zdecydowanie różniły się od tych w północnej części dzielnicy. To tutaj znajdowała się pierwotnie siedziba Judenrat oraz Szpital Dziecięcy Bersohnów i Baumanów, a także ostatnia siedziba Domu Sierot Janusza Korczaka.

Mieszkańcy tej części zachowywali pozory normalnego - i w miarę możliwości dostatniego - życia. To jednak skończyło się 10 sierpnia 1942 roku, gdy nastąpiła likwidacja "małego getta".

Na północ od ulicy Chłodnej znajdowało się "duże getto", gdzie stłoczono najuboższą ludność. Zgromadzeni tam Żydzi żyli w skrajnych warunkach. Byli to przede wszystkim drobni handlarze, rzemieślnicy oraz przesiedleńcy. Z tej właśnie części getta pochodzą najbardziej przejmujące zdjęcia głodujących i umierających na ulicach dzieci oraz dorosłych.

Mieszkańcy "dużego getta" byli wykorzystywani jako tania siła robocza dla przedsiębiorstw w aryjskiej części miasta. Niestety, z powodu niedożywienia, chorób oraz osłabienia wynikającego z tragicznych warunków życia wielu Żydów nie było w stanie wykonywać nawet prostych prac. Ci, którzy krążyli pomiędzy zakładami pracy, zapewniającymi im marną namiastkę "normalności", przechodzili przez kładkę nad ulicą Chłodną. Mogli z niej choć przez chwilę podejrzeć zakazany "aryjski" świat. Widok ten był jednak tylko kolejną formą upokorzenia.

Most westchnień nad ulicą Chłodną

Kładka nad ulicą Chłodną zyskała nawet nazwę "mostu westchnień". Nawiązywała ona do weneckiego mostu "Ponte dei Sospiri", którym prowadzono oskarżonych na sale rozpraw. W okupowanej Warszawie mieszkańcy getta mieli możliwość popatrzenia na życie, które im odebrano. Jak pisał Abraham Lewin: "Przechodząc przez most, Żydzi widzieli inny świat. […] To budziło zawiść, zazdrość i niechęć do Polaków".

Z upływem czasu izolacja żydowskiego getta od "aryjskiej" Warszawy coraz mocniej się pogłębiała. Początkowo kontakt Żydów z mieszkańcami spoza murów nie był aż tak utrudniony. Naziści robili jednak wszystko, by doprowadzić do zobojętnienia i zapomnienia o losie tej społeczności przez nieżydowskich mieszkańców stolicy. Dzięki temu planowana likwidacja getta miała przejść sprawnie - i bez większego echa.

Getto warszawskie było największą dzielnicą żydowską w Europie. Szacuje się, że w kulminacyjnym momencie zamieszkiwało je ok. 450 tys. osób. Łącznie pochłonęło życie kilkuset tysięcy Żydów. Wielu zmarło z powodu tragicznych warunków życia - głodu oraz chorób. Część zginęła podczas powstania oraz w wyniku kolejnych etapów działań likwidacyjnych. Większość mieszkańców trafiła jednak do obozu w Treblince i tam została zamordowana. Szacuje się, że było to ok. 300 tys. dzieci i dorosłych.

Ofiary te upamiętniono 1 października 2011 roku, odsłaniając pomnik "Kładki Pamięci", znajdujący się w miejscu dawnego mostu nad ulicą Chłodną.

Inspiracja:

Inspiracją dla powstania tekstu była książka Niny Majewskiej-Brown "Miłość zostawiłam w getcie" (Bellona 2024).

N. Majewska-Brown, "Miłość zostawiłam w getcie", (Bellona 2024).
N. Majewska-Brown, "Miłość zostawiłam w getcie", (Bellona 2024).© Wydawnictwo Bellona
Źródło artykułu:ciekawostkihistoryczne.pl
Komentarze (4)